| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Źródło: opracowanie własne na podstawie danych Swiss Re, Sigma No. 6/1999 "Life insurance: Will the urge to merge continue?"
Zjawiskiem, które dopiero zaczyna być widoczne na polskim rynku ubezpieczeniowym, ale od paru lat odgrywa coraz większą rolę na rynku unijnym jest allfinanz. Termin ten określa tworzące się konglomeraty finansowe, obejmujące nie tylko banki i ubezpieczycieli. Jest to integracja produkcji i dystrybucji dotycząca wielu zróżnicowanych usług finansowych, świadczonych z początku osobom prywatnym, a później także firmom. W tym procesie wyodrębnić można zjawisko bancassurance, czyli aktywne uczestnictwo banków w sprzedaży polis ubezpieczenia na życie. W 1994 roku część transakcji bankassurance była niewiele większa od zera. Liczba to wzrosła do prawie 15% w pierwszych trzech kwartałach 1999 roku. Konsekwencje zbliżania działalności banków i ubezpieczycieli mogą być niebagatelne. Firmy ubezpieczeniowe, nie pozostając dłużne bankom, również zaczęły wprowadzać elementy bankowości do swojej ubezpieczeniowej oferty. Kraje gdzie ubezpieczenia na życie są szeroko rozpowszechnione, są jednocześnie tymi krajami, gdzie ubezpieczyciele wkroczyli w tradycyjną dziedzinę działalności banków, by tak jak one oferować gromadzenie oszczędności. Krajem takim jest np. Wielka Brytania, gdzie dużym powodzeniem cieszą się bony oszczędnościowe emitowane na co najmniej rok, maksymalnie na 5 lat. Jest to ekwiwalent produktu bankowego. Dzięki korzystnemu systemowi podatkowemu ubezpieczyciele brytyjscy mogą zagwarantować wysokie oprocentowanie bonów, czasem pozornie przewyższające wręcz środki finansowe towarzystw, a zwłaszcza rentowność należących do nich lokat. W rzeczywistości wypłacane ubezpieczonym kwoty zmniejszają podstawę naliczania podatku, którą stanowią nie zyski lecz dochody finansowe netto z potrąceniem kosztów zarządzania i odsetek debetowych. Również badania zajmujące się zjawiskiem bancassurance potwierdzają stopniowy wzrost jego znaczenia dla rynku ubezpieczeniowego. Raport European Insurance Outbook 1999 - 2005 oparty został o ankiety wypełnione przez 200 zakładów ubezpieczeń. Wynika z niego m. in., że w zakresie ubezpieczeń życiowych spodziewać się istotnego wzrostu znaczenia bankassurance, gdzie ok. 60% składki płacić będą klienci pozyskani przez banki. Rynek ubezpieczeń na życie ma szczególnie atrakcyjne perspektywy z uwagi na trwały wzrost, zasoby, które może on generować oraz komplementarność wielu produktów z produktami oferowanymi przez banki. Ważnym momentem w integracji europejskiej jest kolejny jej szczebel jakim jest utworzenie Wspólnej Unii Monetarnej. Pierwsze pomysły dotyczące EMU (European Monetary Union) pojawiły się już w 1957r. jako kluczowy element w formowaniu Wspólnego Rynku. Choć na realne funkcjonowanie EMU należy jeszcze trochę poczekać to jednak wprowadzenie wspólnej waluty z dniem 1 stycznia 1999r. zaczyna już mieć wpływ na podmioty operujące środkami pieniężnymi, czyli zarówno na osoby indywidualne jak i instytucje. Euro stanie się jedyną walutą europejską dla krajów członkowskich za dwa lata. Ubezpieczyciele, jak inne podmioty zajmujące się działalnością finansową, także muszą przygotować się na zmiany. Wprowadzenie euro nie spowoduje przerwania ciągłości umów ubezpieczeniowych podpisanych przed 01.01.1999 jak również nie zmienią się zobowiązania przyjęte przez firmy ubezpieczeniowe, które zawarły polisy z minimalną stopą zysku, gwarantowaną ubezpieczonemu. Począwszy od 01.01.1999r. można podpisywać polisy ubezpieczeniowe w euro z firmami, które zdecydują się wystawić na rynek własne produkty w euro. Po zakończeniu fazy przewidzianej na przejście na nową monetę (od 1 stycznia 2002r.) będą podpisywane wyłącznie polisy ubezpieczeniowe w euro. System ten przyczyni się do większej porównywalności produktów ubezpieczeniowych osiągalnych na europejskim rynku. Wprowadzenie jednej waluty w różnym stopniu będzie oddziaływać na działalność ubezpieczeniową i na inwestycje ubezpieczycieli. W okresie przejściowym dużo będzie zależało od ustaleń stron, gdyż decyzja czy już stosować euro jest do 2002r. decyzją dobrowolną. Największy wpływ będzie miała wspólna waluta na wszelkie długoterminowe umowy czyli na większość form polis ubezpieczenia na życie. Po wprowadzeniu w życie 1 stycznia 1999 roku Unii Monetarnej narodowe rynki jedenastu krajów członkowskich były gotowe do stworzenia wewnętrznego rynku bez ryzyka kursu walutowego. W rezultacie tacy ubezpieczyciele jak Axa czy Allianz stali się bezpośrednimi konkurentami na rynkach kapitałowych. Sektor usług finansowych, którego dużą część stanowią usługi ubezpieczeniowe, należy do najszybciej rozwijających się sektorów gospodarki w krajach Unii Europejskiej. Na obecnym obszarze UE mieszka ok. 400 mln osób, które są obsługiwane przez przeszło 5 000 towarzystw ubezpieczeniowych. Zgodnie z danymi Swiss Re, w 1995 roku rynek europejski z sumą 300 mld dolarów zebranych składek był drugim co do wielkości w świecie rynkiem ubezpieczeń życiowych (po Japonii z 510 mld dol). Jego sprawne funkcjonowanie ma ogromny wpływ na rozwój pozostałych sektorów. Ponadto sektor ubezpieczeniowy charakteryzuje się wysokim stopniem regulacji, nawet wobec postępującego procesu deregulacyjnego. Jest jeszcze zbyt wcześnie na ocenę funkcjonowania jednolitego rynku ubezpieczeniowego, gdyż dyrektywy zamykające niejako prawne ramy jego funkcjonowanie zostały wprowadzone stosunkowo niedawno. Jednak można wskazać, ze efekty funkcjonowania tego rynku są szczególnie widoczne w tych krajach, gdzie kontrola przez państwo warunków umów ubezpieczenia oraz wysokości pobieranych składek była tradycyjnie bardzo rygorystyczna. Wyrażany jest pogląd, że z punktu widzenia takich krajów jak np. RFN, ustanowienie jednolitego rynku było prawdziwą rewolucją. Mimo osiągniętego do tej pory postępu w zakresie utworzenia jednolitych reguł działalności istnieje szereg czynników wpływających na to, że rynek ten nie może być tak homogeniczny jak obszar pojedynczego kraju. Wśród tych czynników są m.in. różnice w systemach podatkowych czy systemach świadczeń emerytalnych. Należy pamiętać również o tym, że przepisy wspólnotowe nie są w stanie wyeliminować problemów związanych z różnicami językowymi, kulturowymi, zróżnicowaną tradycją w zakresie ochrony inwestora w poszczególnych krajach. Przez wiele firm czynniki te są postrzegane jako przeszkody, ale nie źródła zagrożeń dla ich obecnych i przyszłych działań na obszarze Wspólnoty. Bardziej skomplikowane potrzeby wiążą się z koniecznością sprostania konkurencji, wymagań kapitałowych, kontroli procesu fuzji, przejęć przedsiębiorstw i innych. Ocenia się, że jednolity rynek ubezpieczeniowy w ramach Unii Europejskiej będzie w perspektywie charakteryzował się występowaniem na nim kilku bardzo wielkich firm, ponadto firm specjalistycznych, potrafiących wykorzystać nisze rynkowe, średnich firm połączonych ze sobą mniej lub bardziej subtelnymi więzami, a także licznych firm lokalnych. Duże firmy będą chciały być obecne we wszystkich krajach członkowskich Wspólnoty, zarówno poprzez tworzenie oddziałów, jak i nabywanie firm miejscowych w całości, lub udziałów w nich. Kierunek w jakim będzie zmierzała sytuacja związana z konsolidacją kapitału jest trudna do przewidzenia. Widoczny jest trend do połączeń, ale kompleksowe regulacje mogą działać jako hamulec. Z drugiej strony, pojawienie się nowych uczestników, zwłaszcza związane z rozwojem nowych technologii informatycznych jest już faktem. Poza bancassurance, na rynku ubezpieczeń na życie pojawiają się nowi uczestnicy, którzy do tej pory nie zajmowali się ubezpieczeniami jak n.p. supermarkety i poczty. Jeśli te tendencje utrwalą się, ten typ podmiotów, które dostarczają produkty ubezpieczenia na życie w bardzo poważnym stopniu może zagrozić tradycyjnym ubezpieczycielom, zwłaszcza na polu standardowych produktów. II. RYNEK UBEZPIECZEŃ NA ŻYCIE W WIELKIEJ BRYTANII.Rozwój ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii.Historia ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii jest równocześnie historią ubezpieczeń na życie na świecie. Pierwsza udokumentowana polisa ubezpieczenia na życie została zawarta w 1583 r. przez Office of Insurance w budynku Royal Exchange w Londynie. Pierwsze ubezpieczenia na życie towarzyszyły ubezpieczeniom morskim. Gdy potrzeba zabezpieczania majątku była już standardem zaczęto zastanawiać się nad ubezpieczaniem życia. W Londynie pod koniec XVI wieku ubezpieczenia na życie rozpoczęła zawierać Izba Ubezpieczeń, która głównie zajmowała się ubezpieczeniami morskimi. Pierwszym zakładem ubezpieczeń na życie o charakterze przedsiębiorstwa zarobkowego było Towarzystwo Opieki dla Wdów i Sierot (The Society of Assurances for Widows and Orphans) powstałe w Wielkiej Brytanii w 1699 r. Jednym z pierwszych rodzajów stowarzyszenia ubezpieczeniowego była tontyna, czyli fundusz do którego każdy z uczestników wpłacał składkę, a odsetki były dzielone między członków pozostałych przy życiu. W roku 1706 powstało Przyjacielskie Stowarzyszenie Stałego Zabezpieczenia - The Amicable Society for a Perpetual Assurance, które istniało przez 160 lat, a potem połączyło się z kompanią ubezpieczeniową Norwich Union Life. Lata 1706 - 1720 były interesującym okresem w historii ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii, gdyż wraz z początkiem stulecia cała metropolia przesiąknięta była atmosferą spekulacji. W projekcie ubezpieczeń na życie zaproponowano nowy sposób gromadzenia bogactwa - do ubezpieczenia przyjmowani byli prawie wszyscy i nie wzdrygano się nawet przed ubezpieczaniem osób chorych. Później ubezpieczeniami życiowymi zajmowały się między innymi takie instytucje jak angielski Royal Exchange i London Assurance Corporation. Jednak dopiero w 1765 r. powstała pierwsza kompania ubezpieczeniowa - w sensie w jakim obecnie termin ten jest używany - The Equitable Society of London i rozpoczęła zawieranie umów długoterminowych na życie w oparciu o badania na temat śmiertelności. Od 1769 roku możliwe było już korzystanie z pierwszych Tablic ¦miertelności Northampton, które zostały przygotowane przez Dr Price'a i zapoczątkowały nową erę w ubezpieczeniach na życie. Powiada się, że historia The Equitable jest zarazem historią ubezpieczeń na życie w Anglii. Pierwsza połowa XIX wieku była okresem szybkiego rozwoju ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii. Coraz lepsze warunki życia powodowały, że wskaźniki śmiertelności były coraz korzystniejsze i można było oferować coraz korzystniejsze warunki ubezpieczenia. W niemałym stopniu rozwojowi temu pomógł rząd, gdyż wprowadził możliwość odliczania składek na ubezpieczenia na życie od podatku dochodowego. Poczynając od 1862 r., trend rozwoju ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii miał już trwałe i solidne podstawy. Ubezpieczenia na starość wprowadzono w 1908 roku, a chorobowe, na wypadek inwalidztwa i braku pracy w 1911 roku. Niepewność sytuacji życiowej i obawa o sytuację rodziny po śmierci jej żywiciela, a z drugiej strony chęć gromadzenie oszczędności, spowodowały wzrost znaczenia ubezpieczeń na życie. Coraz większą rolę odgrywała matematyka aktuarialna. Pierwsza wojna światowa nieznacznie spowolniła rozwój ubezpieczeń na życie. Po wojnie w wielu krajach nastąpiła silna inflacja, co w największym stopniu wpłynęło na ubezpieczenia na życie. Lokaty traciły wartość, a wypłacane świadczenia szybko się dewaluowały. Ludzie zaczęli tracić zaufanie do ubezpieczeń na życie. Druga wojna światowa także zahamowała rozwój ubezpieczeń. Dopiero w drugiej połowie XX wieku nastąpił nie zakłócony rozkwit ubezpieczeń na życie, które stały się siłą motoryczną rozwoju gospodarczego i ogólnego postępu. Pierwotna forma prawną, w jakiej działały zakłady ubezpieczeń na życie były kasy oparte na zasadzie wzajemności i towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych. Stopniowo powstawały też spółki akcyjne. Ostatnie dwie formy prawne na stałe zagościły w większości państw. Historycznie brytyjskie instytucje ubezpieczeniowe powstawały na podstawie patentu królewskiego (np. Royal Exchange Insurance) albo ustawy Izby Gmin (The Scottish Union). Drogą do obejścia tak żmudnej procedury było zakładanie towarzystw ubezpieczeń wzajemnych, którymi zajmuje się urząd Friendly Societes Register. Odrębna ustawa - Lloyd's Act - dotyczy zrzeszającego ok. 6 tys. brokerów rynku Lloyda. Początkowo ubezpieczenia na życie pełniły funkcję ochronną. Następnie zaczęto dostrzegać równoczesną możliwość oszczędzania i pomnażania kapitału, który był gromadzony aby zapewnić świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku ubezpieczeniowego. Współcześnie dużą popularnością cieszą się ubezpieczenia na życie związane z zaciągniętą pożyczką np. na zakup domu. Uzupełnieniem zabezpieczenia społecznego gwarantowanego przez państwo stała się chęć zabezpieczenia dochodów na starość, co przyczyniło się do rozwoju różnych form ubezpieczeń na życie, m.in. o charakterze oszczędnościowym, krótkoterminowym, indywidualny i związanym z funduszem inwestycyjnym. Pod koniec rządów Margaret Thatcher rząd podjął wielką kampanię zachęcającą osoby uprawnione do świadczeń emerytalnych w miejscu pracy, by przenosiły je do prywatnych firm ubezpieczeniowych. Stało się to okazją do masowych nadużyć nawet ze strony najbardziej renomowanych firm. Liczbę takich przypadków szacuje się nawet na 2 mln, co stanowi 90% zawartych wówczas umów. Mimo złych doświadczeń ubezpieczenia długoterminowe w Wielkiej Brytanii od 1980 roku cieszyły się niezakłóconym rozwojem, co ilustruje tabela poniżej. ¦rednie wydatki gospodarstwa domowego na ubezpieczenia na życie wzrosły z 344 funtów rocznie w 1989 r., do 427 w 1993 r. Zmalał natomiast procent gospodarstw domowych mających w swoich budżetach wydatki na ubezpieczenie na życie. Procent ten wynosił prawie 70% w 1989 r. by w 1993 r. osiągnąć poziom 65,7%. W tym samym czasie wzrosło zainteresowanie produktami emerytalnymi i rentowymi. Na skutek nadużyć dokonywanych przez firmy ubezpieczeniowe na początku lat osiemdziesiątych spadek zainteresowania ubezpieczeniami na życie wydaje się być naturalny. Tabela 2:
Źródło: ABI Lata 1996 - 1997 były latami najostrzejszej walki konkurencyjnej. Przepowiednia Marca Boleata (dyrektora generalnego Stowarzyszenia Brytyjskich Ubezpieczycieli - Association of British Insurers - w 1995 roku), dotycząca losów rynku ubezpieczeniowego nie jest już taką nierealną mrzonką. Brzmiała ona tak: "Za 5 lat czegoś takiego jak sektor ubezpieczeniowy nie będzie (...) szefuję bowiem branży, która wykazuje bardzo szerokie zróżnicowanie zainteresowań." Porozumienia strategiczne z towarzystwami budowlanymi (Commercial Union z Abbey National) czy z bankami (Norwich Union z Barclays Bank) powodują, że "czysta ubezpieczeniowość" przestaje istnieć". Trudno nie przyznać racji obserwując ostatnie trendy na rynkach finansowych; zjawisko bankassurance, tworzenie ogromnych koncernów finansowych czy globalna współpraca na jednolitym rynku. Problemy te zostaną szerzej poruszone w dalszej części rozdziału. W Wielkiej Brytanii widoczny jest bardzo wyraźnie proces konsolidacji w branży ubezpieczeń. W rankingu pierwszych dwudziestu fuzji znaczące miejsca zajmują połączenia Prudential-Scottish, Amicable-M&G Life, Axa-Sun Life-Guardian i Lloyds TSB-Scottish Widows. Badania przeprowadzone przez Europejski Komitet Ubezpieczeń wykazują, że rynek ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii nie uległ jednak procesowi silnej koncentracji. Sprawdzano jaki procent rynku należy do pięciu największych firm. W przypadku ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii procent ten jest najniższy wśród krajów Unii Europejskiej i wynosi 28,8, podczas gdy np. w Szwajcarii wynosi on 71,1% a w Polsce ponad 90,0%.
Rynek ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii a jednolity rynek ubezpieczeniowy.Już w momencie współtworzenia Jednolitego rynku ubezpieczeniowego tj. z momentem wydania tzw. pierwszej dyrektywy w sprawie koordynacji przepisów dotyczących podejmowania i prowadzenia działalności w ubezpieczeniach na życie trzeba było dokonać radykalnych zmian jeśli chodzi o możliwość prowadzenia różnych działów ubezpieczeń, gdyż w Wielkiej Brytanii występowały firmy prowadzące jednocześnie oba działy ubezpieczeń. Kwestię zasadności rozdzielenia ubezpieczeń na życie i innych ubezpieczeń osobowych i majątkowych poruszam w rozdziale I. Tworząc jednolity rynek ubezpieczeń na życie należało wziąć pod uwagę fakt, że ten rodzaj ubezpieczeń w różnych państwach odgrywał różną rolę. W jednych państwach były to ściśle regulowane i kontrolowane przez państwo produkty ubezpieczenia na życie, ściśle związane z prowadzoną polityką społeczną mające odgrywać znacząca rolę przy zabezpieczeniu na starość (np. Niemcy). W innych ubezpieczenia na życie traktowane były jako jeden z instrumentów lokowania nadwyżek finansowych i państwo nie przywiązywało dużej wagi do wspomagania ich rozwoju (np. Grecja). W Wielkiej Brytanii już od 1986 r. pracownikom najemnym umożliwiono zawieranie indywidualnych umów ubezpieczeniowych, by zapewnić w ten sposób uzupełnienie emerytur państwowych. Od roku 1986 do roku 1990 liczba osób, które zawarły indywidualne umowy ubezpieczenia emerytalnego wzrosła w Wielkiej Brytanii z 5 do 14 milionów funtów szterlingów. Tworzenie wspólnego rynku ubezpieczeniowego było kombinacją systemów ówczesnych członków wspólnoty. Podstawową zasadą jaką brytyjski rynek ubezpieczeń na życie wniósł do wspólnego rynku był "wybór konsumenta i ochrona konsumenta". Moim zdaniem umiejscowienie ubezpieczonego tak wysoko jest jak najbardziej uzasadnione. Ubezpieczenia na życie są bardzo specyficzną usługą. Jest to z jednej strony długoterminowe oszczędzanie i zabezpieczenie przyszłości jak również zabezpieczenie bliskich w razie przedwczesnego zgonu. Jest to najbardziej "osobisty" produkt jaki można nabyć na rynku finansowym. Szczególnie rozpowszechnionym zjawiskiem w Wielkiej Brytanii było stosowanie indeksacji kapitału w produktach ubezpieczenia na życie. Mimo występowania w tym kraju, w ciągu ostatnich 30 lat dwucyfrowej inflacji, ubezpieczycielom brytyjskim udało się zachować wiodącą pozycję na międzynarodowym rynku ubezpieczeniowym. Wielka Brytania nie przywiązywała także większego znaczenia do stałości kursu walutowego, a nawet często preferowała kurs płynny jako zapewniający autonomię w wewnętrznej polityce pieniężnej. To pozwoliło temu krajowi na całkowite zniesienie restrykcji kapitałowych już w latach siedemdziesiątych. Można w tym upatrywać ważnego czynnika, który przyczynił się do dynamicznego rozwoju Londynu jako centrum finansowemu. Wpływ Wielkiej Brytanii na kształtowanie się jednolitego rynku widoczny jest przede wszystkim w chwili ustanawiania dyrektyw. Dyrektywy pierwszej generacji wyliczając formy ubezpieczenia na życie wyraźnie zaznaczają, że unieważnieniu nie ulega istniejące w Wielkiej Brytanii stałe ubezpieczenie zdrowotne (Permanent Health Insurance). Dyrektywa także zaznacza, że przedsiębiorstwo ubiegające się o zezwolenie na prowadzenie ubezpieczeń na życie musi przyjąć jedną z form spółki akcyjnej, towarzystwa zarejestrowanego na mocy Industrial and Provident Societies Acts lub stowarzyszenia ubezpieczycieli znanego jako Lloyd's. Taki zapis w dyrektywie unijnej wyraźnie wskazuje na wagę rynku brytyjskiego. Jest to dowód na to, że owa "kolebka ubezpieczeniowa" w dużym stopniu okazała się podstawą do tworzenia jednolitego rynku ubezpieczeniowgo. Rozwiązania Wielkiej Brytanii okazały się sprawdzone i w niezmienionym stanie pojawiły się w podstawach tworzących wspólny rynek ubezpieczeniowy. Nie oznacza to jednak, że rynek brytyjski jest całkowicie jednolity i nie ma rozbieżności jeśli chodzi o wspólne funkcjonowanie z innymi rynkami. Chociażby fakt, że przepisy brytyjskie wymagają aby pośrednik wybrał działalność w zakresie ubezpieczeń na życie albo pozostałych ubezpieczeń. Przepis ten stwarza szereg problemów, gdy pośrednicy z innych krajów (gdzie dozwolone jest równoczesne zajmowanie się ubezpieczeniami na życie i innymi ubezpieczeniami) chcą świadczyć usługi na terenie Zjednoczonego Królestwa. Brytyjskie firmy ubezpieczeniowe na początku lat dziewięćdziesiątych niechętnie angażowały się w fuzje i przejęcia firm na rynku europejskim. Natomiast w dużej mierze nastawiały się na otwieranie agencji w różnych krajach, a następnie przekształcanie ich w pełnoprawne przedsiębiorstwa lub też uczestnictwo we wspólnych przedsięwzięciach, takich na przykład jak porozumienie marketingowe między towarzystwem Commercial Union i Credito Italiano. Ubezpieczyciele brytyjscy nie są tak agresywni jeśli chodzi o ekspansje na rynek europejski jak firmy ubezpieczeniowe pochodzące z innych państw Wspólnoty. Firmy ubezpieczeniowe z Wielkiej Brytanii w niewielkim stopniu wzięły udział w tworzeniu grup ubezpieczeniowych z krajami z poza Unii Europejskiej. Rola Brytyjczyków sprowadzała się raczej do "bycia nabywanym" niż "nabywającym". Wyjątek stanowi Commercial Union z aktywną działalnością w Europie ¦rodkowej, choć ostatnio można zaobserwować zmiany w tym procesie. Postawa ubezpieczycieli z Wielkiej Brytanii potwierdza wieloletnie stanowisko odizolowania wyspy od kontynentalnej Europy. Większość brytyjskich firm ubezpieczeniowych jest zaangażowana w dużo istotniejsze dla nich operacje ze Stanami Zjednoczonymi, Australią i Kanadą. Rynek ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii jest rynkiem bardzo silnie rozwiniętym, o silnej konkurencji między dużymi firmami ubezpieczeniowymi sprzedającymi szeroką gamę produktów ubezpieczeniowych. Ubezpieczenia zdrowotne, pomimo wzrastającej składki, cieszą się niemalejącym powodzeniem tak samo jak polisy ubezpieczenia na życie typu unit-linked. Biorąc pod uwagę wskaźniki strukturalne, takie jak liczba przedsiębiorstw i poziom zatrudnienia w nich, w 1992 roku Wielka Brytania była największym rynkiem ubezpieczeniowym w Unii Europejskiej. Także najwyższy poziom składki w tymże roku przypadającej na jednego mieszkańca zanotowano w Wielkiej Brytanii (1784 ECU z czego ponad 50% przypadało na ubezpieczenia na życie). Można powiedzieć, że było to przede wszystkim wynikiem wysokiego stopnia rozwoju sektora ubezpieczeń, w tym przede wszystkim ubezpieczeń na życie, nakierowanego w znacznym stopniu na zapewnienie świadczeń emerytalnych. Także jeśli chodzi o największe firmy ubezpieczeniowe wiodącą pozycję zajmowała wtedy Wielka Brytania (Prudential, CGU, Lloyd's Abbey Life, Sun Alliance, ). Sytuacja na rynku brytyjskim zmieniała się w takim samym stopniu jak zmieniały się trendy na europejskim rynku ubezpieczeniowym. Dostosowanie do wciąż zmieniającego się rynku usług finansowych spowodowało, że instytucje finansowe zmuszone były szukać nowych rozwiązań. Jednym z rozwiązań jakie zastosowały banki jest poszerzenie i dywersyfikacja oferty usług. Banki zaczęły więc aktywnie uczestniczyć w sprzedaży polis życiowych. W wielu krajach Europy Zachodniej banki sprzedają w swoich placówkach do 13% wszystkich polis życiowych. Brytyjska agencja badawcza Datamonitor, w opublikowanym w 1997 r. raporcie pt.: "Bancassurance in Europe" podała, że już 46% banków ma własną spółkę ubezpieczeniową natomiast 25% utworzyło razem z ubezpieczycielami spółki typu joint-venture. Specjaliści Financial Times dowodzą, że udział instytucji na polu działalności bancassurance na rynku w Wielkiej Brytanii w roku 2000 wyniesie już 28%. Wyniki banków jeśli chodzi o sprzedaż polis ubezpieczenia na życie w porównaniu z innymi pośrednikami, wyraźnie przemawia na korzyść tych pierwszych. Londyn odegrał pionierską rolę w procesie deregulacji rynków finansowych w Europie. Utrzymaniu mocnej pozycji ma służyć na przykład coraz szersze stosowanie technologii informatycznej. Pod koniec 1996 r. została uruchomiona w Londynie elektroniczna sieć - Limnet (London Insurance Market Network), mająca na celu usprawnienie obrotu między firmami ubezpieczeniowymi działającymi w tym mieście. Wielka Brytania pozostając poza Europejską Unią Walutową i nie wprowadzając euro będzie czerpała korzyści z wprowadzenia tego systemu. Przyjmuje się, że wprowadzenie euro przyczyni się do 4,5% wzrostu PKB w Unii Europejskiej. To powinno prowadzić do wzrostu znaczenia działalności ubezpieczeniowej, przyjmując silne uzależnienie popytu na ubezpieczenia od dochodów ludności. Wielka Brytania, nawet będąc poza EMU, będzie czerpała korzyści w dwojaki sposób - po pierwsze ubezpieczyciele brytyjscy są bardzo aktywni na rynku UE i będą beneficjantami udogodnień jakie oferuje jednolita waluta. Po drugie, 60% eksportu UK stanowi eksport do krajów UE. Wzrost PKB w tych krajach spowoduje wzrost PKB w Wielkiej Brytanii co pociągnie za sobą wzrost zainteresowania ubezpieczeniami. Jak już zaznaczałam parokrotnie Wielka Brytania jest kolebką ubezpieczeń i mimo swojego dystansu do państw z kontynentu ma ogromny wpływ na to co dzieje się na rynkach finansowych Europy. Londyn jest niezaprzeczalnie największym centrum finansowym Europy i nawet szokująco wysokie ceny najmu biur w City nie odstraszają europejskich ubezpieczycieli. Zaryzykowałabym tezę, że firma ubezpieczeniowa nie mająca siedziby lub przedstawicielstwa w City nie będzie odgrywać znaczącej roli na europejskim rynku ubezpieczeniowym. Zarys prawa ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii.Najważniejszym dokumentem regulującym działalność ubezpieczeniową w Wielkiej Brytanii jest Insurance Companies Act z 1982 roku, który ponad dwadzieścia razy był zmieniany pod wpływem rozwoju Jednolitego Rynku Unii Europejskiej - co samo w sobie ilustruje narastanie problemów na rynku ubezpieczeniowym. Według tego aktu zakład prowadzący działalność ubezpieczeniowa nie może prowadzić żadnej innej działalności - jest to zabezpieczenie zgromadzonych funduszy ubezpieczeniowych przed lokowaniem ich w bardziej ryzykowne przedsięwzięcia. Ustawa ta ujednolica także zasady prowadzenia dokumentacji finansowej takiej jak bilansu, rachunku zysku i strat i sprawozdań z działalności. Dla ubezpieczeń na życie wprowadzone zostały specjalne wymogi dotyczące rachunku aktuarialnego. Wszystkie instytucje udzielające ubezpieczeń na życie mają obowiązek korzystania z usług rządowego aktuariusza. Nadzoruje on na bieżąco ich działalność i musi informować ministerstwo o ewentualnym zagrożeniu płynności firmy. Aktuariusz ten musi być członkiem zrzeszenia branżowego - Institute of Actuaries - i kierować się branżowym kodeksem postępowania. Dokument ten także restrykcyjnie rozgranicza prowadzenie ubezpieczeń na życie i innych rodzajów ubezpieczeń. Ważnym wymogiem dla ubezpieczycieli brytyjskich jest zachowanie marginesu wypłacalności łącznie z minimalnym kapitałem gwarancyjnym. Akt ten wyszczególnia rodzaje ubezpieczeń długoterminowych, do których zalicza się:
W związku z wolnościami, które kreują dyrektywy, The Insurance Companies Act ustala reguły nadzoru nad różnymi formami działalności ubezpieczeniowej. Podstawową regułą jest, że ubezpieczyciel, który chce rozpocząć działalność w określonej klasie ubezpieczeń musi otrzymać zezwolenie od odpowiedniego departamentu Wydział Ubezpieczeń w Departamencie Handlu i Przemysłu. W dalszej części pracy będę używać skrótu DTI od ang. Insurance Division of the Department of Trade and Industry rozumiejąc przez to wymieniony wyżej wydział. Nadzór sprawowany jest dwupoziomowo. DTI kontroluje spółki, które nie są notowane na giełdzie zaś nad pośrednikami ubezpieczeniowymi oraz spółkami giełdowymi nadzór sprawuje Komisja Papierów Wartościowych. Ubezpieczeniami ogólnymi zajmuje się Ministerstwo Handlu i Przemysłu, zaś ubezpieczeniami na życie i emerytalnymi - Ministerstwo Finansów. Powołaną na mocy ustawy nierządową organizacją publiczną regulującą ubezpieczenia na życie i ubezpieczenia emerytalne jest, utworzony w 1994 r., Urząd Inwestycji Osobistych (Personal Investment Authority). Urząd ten od stycznia 1995 r. wprowadził szczególnie bolesny dla agentów wymóg ujawniania wysokości prowizji. Trzeba zdać sobie sprawę z faktu iż licencja wydana przez brytyjski urząd nadzoru dla brytyjskiej firmy upoważnia daną firmę do działanie w dowolnym kraju Unii Europejskiej. Aby otrzymać jednolitą licencję europejską ubezpieczyciel musi powiadomić DTI jaki rodzaj ubezpieczeń chce prowadzić w jakim państwie i DTI przekazuje dalej wszystkie niezbędne informacje. W Wielkiej Brytanii nie ma żadnych regulacji państwowych dotyczących warunków ubezpieczeń albo taryf składek. Nadzór działa po ewentualnym zdarzeniu, a nie przed. Zgodnie z trzecimi dyrektywami akt ten nadaje także prawo ścisłej kontroli nad osobami zatrudnionymi w działalności ubezpieczeniowej. DTI musi zatwierdzić decyzje o zatrudnieniu członków zarządu i prezesa jak również wyrazić zgodę na zakup odpowiednio 25%, 33% i 50% udziałów w firmie. Ustawa ta również reguluje transfer usług ubezpieczeniowych pomiędzy krajami członkowskimi. Jest to zasada leżąca u podstaw Jednolitego Rynku. Transfer europejskiego biznesu z ubezpieczeń na życie przez brytyjskiego ubezpieczyciela wymaga zgody sądowej. Ustawa także zaznacza, że prowadzenie działalności ubezpieczeniowej jest wolne od dyskryminacji narodowościowej. W sytuacji upadłości towarzystwa ubezpieczeniowego, inne firmy asekuracyjne w Wielkiej Brytanii zobowiązane są wnosić opłaty do specjalnego funduszu, z którego są regulowane zobowiązania wynikające z umów ubezpieczenia zawartych przez to towarzystwo. Na podstawie aktu o ochronie ubezpieczonych (Policyholders Protection Act 1975) jeżeli ubezpieczający zgłasza roszczenie w ubezpieczeniach na życie w czasie likwidacji zakładu jest on uprawniony do 90% świadczenia od komitetu Policyholders Protection Board. Kolejnym istotnym elementem regulacji ubezpieczeniowego rynku w Wielkiej Brytanii jest ustawa o usługach finansowych (The Financial Services Act 1986), która ustanawia wyraźne regulacje dotyczące inwestowania, a także zajmuje się ustanowieniem form ubezpieczeń na życie. Sprzedaż produktów ubezpieczenia na życie (innych niż terminowe ubezpieczenie na życie lub ubezpieczenie na całe życie) i produktów emerytalnych jest regulowana przez ten akt. Wymaga on aby pośrednicy w ubezpieczeniach na życie działali na podstawie licencji wydanej przez organizacje FIMBRA (Financial Intermediaries, Managers and Brokers Regulatory Organisation). Ustawa ta była odpowiednio zmieniana aby odpowiadać wymogom Unii Europejskiej. Ubezpieczenia na zasadzie wzajemności mają najstarszy rodowód jeśli chodzi o formę działalności ubezpieczycieli. The Friendly Societies Act z 1992 roku reguluje formy ubezpieczeń na życie oferowane przez towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych - jest to niejako forma rozszerzenia Insurance Companies Act o regulacje dotyczące towarzystw ubezpieczeń wzajemnych oferujących swe usługi poza granicami Wielkiej Brytanii. The Companies Act z 1985 roku z późniejszymi zmianami określa rezerwy księgowe dla firm ubezpieczeniowych. The Insurance Companies Regulation z 1994 i 1996 roku uzupełniają ustawę z 1982 roku których jednym z głównych celów było zmniejszenie biurokracji. Tam gdzie jest to możliwe prawny system Wielkiej Brytanii działa w sposób bardziej liberalny niż wymagają tego dyrektywy unijne. Już od początku Insurance Companies Act 1982 zezwalał ubezpieczycielom, którzy mieli zezwolenie i siedzibę w innym kraju członkowskim na działalność w Wielkiej Brytanii i sprzedaż polis bez zgody tego kraju. Co więcej, Wielka Brytania nie zarezerwowała dla siebie prawa chronienia konsumentów na podstawie jednej z głównych zasad zawierania kontraktu ubezpieczeniowego "działania w dobrej wierze" (uberrima fides), co jest dopuszczone przez trzecią generację dyrektyw. Dosłownie tylko kilka fragmentów prawodawstwa brytyjskiego oddziałuje na kontrakt ubezpieczeniowy. Ubezpieczyciel musi także zapewnić, że będzie prowadził firmę "solidnie i rozsądnie". Koncepcja ta oparta jest na unijnych wytycznych i według ustawy definiowana jest jako: posiadanie odpowiednich umiejętności i kwalifikacji, prawość, odpowiedni poziom rachunkowości i zgodność z rodzimym prawem. Jeżeli zdarzy się przypadek prowadzenia działalności ubezpieczeniowej na terenie Wielkiej Brytanii bez licencji, jeśli była takowa wymagana, ubezpieczyciel popełnia przestępstwo ale polisy zachowują swoją ważność dla ubezpieczonego i ubezpieczyciel nie jest zwolniony przez bezprawne działanie z obowiązku sprostania roszczeniom od swoich reasekuratorów. Podmiotami, które mogą dystrybuować produkty ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii są: banki rozliczeniowe, duże i małe banki budowlane, firmy ubezpieczeniowe, sieci sklepowe. Wydawałoby się, że takie regulacje w sposób kompleksowy i w miarę przejrzysty regulują funkcjonowanie wspólnego rynku. W praktyce okazuje się jednak, że o tyle o ile świadczenie usług przez założony oddział albo telemarketing sprawdza się doskonale, o tyle już na przykład typowa umowa kiedy lokalny agent jest zatrudniony i ma wiążące pełnomocnictwo aby akceptować ryzyka do pewnych limitów, nastręcza pewne trudności. W takiej sytuacji wykorzystanie agenta-łącznika (ang. binder) w innym kraju członkowskim oznacza, że dany podmiot zajmuje się działalnością ubezpieczeniową i musi stosować się do innych wymogów niż przy zwyczajnym świadczeniu usług. Większość brytyjskich przepisów jest zgodna z dyrektywami unijnymi. Jest jednak parę uregulowań charakterystycznych tylko dla rynku brytyjskiego. Do nich należą między innymi:
Elementem, który nie może być pominięty przy omawianiu rynku ubezpieczeń na życie w Wielkiej Brytanii, a który wciąż jest jakby niezauważalny przez polskich ustawodawców są ulgi podatkowe związane z ubezpieczeniami na życie. Brytyjski ustawodawca dopuszcza odliczenie wydatków na ubezpieczenia na życie od dochodu (Life Assurance Premium Relief). Aby składka kwalifikowała się do odliczenia od podatku zakład ubezpieczeń sprzedający polisę musi spełniać pewne warunki; firma ta musiała zostać założona na terenie Wielkiej Brytanii lub działać poprzez przedstawicielstwo bądź oddział, mógł być to Lloyd's albo zarejestrowane towarzystwo wzajemne. Taka polisa musi gwarantować kapitałową sumę płatną po śmierci ubezpieczonego, a składka nie może być płacona przez osoby trzecie (tylko przez ubezpieczonego lub małżonka). Zwolnienie do dotyczy tylko stałych rezydentów Wielkiej Brytanii. Wartość usług ubezpieczeniowych w Wielkiej Brytanii wynosi ponad 65 miliardów funtów, z czego ponad 40 mld przypada na ubezpieczenia długoterminowe - życiowe i emerytalne. Pomiędzy krajami Unii Europejskiej najwyższa skłonność do lokowania środków w ubezpieczenia na życie występuje w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Finlandii (składka stanowi od 5 do 7% PKB). W krajach tych zakres zabezpieczeń socjalnych jest niski lub zmniejszający się, a ulgi podatkowe dla ubezpieczających znaczące. Jak - mam nadzieję - wynika z przedstawionych przeze mnie zagadnień uregulowania prawne istniejące w Wielkiej Brytanii w dużej mierze stanowiły podstawy do utworzenia wspólnego rynku ubezpieczeniowego w Unii Europejskiej. Należy pamiętać jednak o tym, że Wielka Brytania była w zupełniej innej sytuacji niż Polska dostosowując swoje prawo do unijnych wymogów. Przede wszystkim była to i nadal jest potęga ubezpieczeniowa ale i rola tego kraju była zupełnie inna niż jest dzisiaj Polski. Aktywność Wielkiej Brytanii w procesie tworzenia wspólnego rynku ubezpieczeniowego wydaje się być swego rodzaju nadrabianiem lat izolacji Zjednoczonego Królestwa od struktur unijnych. Wielka Brytania przystąpiła do Unii Europejskiej dopiero w 1973 r. by w 20 lat później stać się już ważnym "współautorem" Jednolitego Rynku. Rynek ubezpieczeniowy w Wielkiej Brytanii był już dużo wcześniej przed tworzeniem Jednolitego Rynku rynkiem o wysokim stopniu deregulacji. Ułatwiło to zaakceptowanie unijnych wytycznych i często powodowało, że to właśnie brytyjski rynek ubezpieczeniowy narzucał pewne rozwiązania lub wymagał by unijne dyrektywy zawierały w niezmienionym stanie niektóre specyficzne regulacje dotyczące Wielkiej Brytanii, o czym wspominałam powyżej. Sytuacja Polski jest zupełnie inna. Polski rynek ubezpieczeniowy musi się jak najlepiej dostosować do już istniejącego stanu rzeczy. Spostrzeżenia te zostały szerzej przedstawione w zakończeniu niniejszej pracy. III. RYNEK UBEZPIECZEŃ NA ŻYCIE W POLSCE.Rozwój ubezpieczeń na życie w Polsce.Historia ubezpieczeń na życie w Polsce obejmuje okres około 130 lat. Jest to niewiele chociażby z dwóch powodów. Po pierwsze ubezpieczenia na życie są umowami długoterminowymi, a po drugie rynek brytyjski, który podaje jako drugi przykład w pracy, jest rynkiem, na którym po raz pierwszy na świecie pojawiły się ubezpieczenia na życie i to już w 1583 roku. Rozwój ubezpieczeń na życie przebiegał inaczej w Polsce i Wielkiej Brytanii i obecnie rynki te znacząco się od siebie różnią. Jednak za parę lat polski i brytyjski rynek ubezpieczeń na życie będą partnerami w ramach współpracy europejskiej dążąc do zbieżnych celów i działając w ramach tego samego ustawodawstwa. Rozwój ubezpieczeń na życie w pierwszej kolejności związany był ze wzrostem zamożności społeczeństwa. Wraz ze wzrostem PKB per capita, który jest podstawowym wyznacznikiem gospodarczego stanu danego kraju, wzrastają także wydatki na ubezpieczenia na życie. Na przykład wraz ze wzrostem PKB w Wielkiej Brytanii (średnie tempo wzrostu w latach 1989 - 1994 wyniosło 1,8%) wzrastały wydatki na ubezpieczenia na życie (z 1035 funtów szterlingów w 1990 r. do 1242 w 1994r.). W polskich warunkach rozwój ubezpieczeń przypadł na wiek XIX. Pierwszym polskim zakładem ubezpieczeń na terenie zaboru austriackiego było Krakowskie Towarzystwo Wzajemnych Ubezpieczeń założone w 1868 roku w Krakowie, które rok później rozpoczęło prowadzenie ubezpieczeń na życie. Funkcjonowało ono na zasadach zbliżonych do dzisiejszych towarzystw ubezpieczeń wzajemnych; na pierwszym miejscu było zapewnienie ochrony zrzeszonym uczestnikom a nie - jak dla firmy komercyjnej - wypracowanie jak największego zysku. Drugim z kolei polskim zakładem ubezpieczeń założonym w 1873 roku w byłym zaborze pruskim, była "Vesta" Bank Wzajemnych Ubezpieczeń w Poznaniu. W 1910 roku już ponad 40 tys. osób miało wykupione polisy ubezpieczeniowe na swoje życie. Szybszy rozwój tych ubezpieczeń nastąpił w początkach XX wieku, kiedy niemal jednocześnie w 1911 powstały Krajowy Zakład Ubezpieczeń na Życie w Poznaniu, Zachodnio-Pruski Krajowy Zakład Ubezpieczeń na Życie w Gdańsku oraz "Karpatja" na terenie zaboru austriackiego. Zrozumiałym jest fakt jak bardzo działania podczas pierwszej wojny światowej zahamowały rozwój ubezpieczeń na życie. Ich odrodzenie utrudniała także występująca po wojnie bardzo silna inflacja. Tym niemniej coraz większa liczba zakładów ubezpieczeń na życie podejmowała w tym czasie działalność; prywatnych lub publicznych, krajowych lub zagranicznych, takich na przykład jak: Assicurazioni Generali z Triestu (który notabene po prawie 50 latach powrócił w ubiegłym roku do Polski) czy The Prudential Assurance Company Ltd. z Londynu. W okresie międzywojennym rozwój ubezpieczeń na życie postępował szybko. Rosła liczba zawartych ubezpieczeń, która w roku 1929 osiągnęła 133,7 tysiąca, w 1934 roku 192,3 tysiąca i w 1937 roku 262,3 tysiąca. Druga wojna światowa zamroziła portfele ubezpieczeniowe; nie były realizowane świadczenia ani nie zawierano nowych umów ubezpieczenia. Zagraniczni ubezpieczyciele opuścili nasz kraj, a z rodzimych firm przetrwało zaledwie parę. Zmiany ustrojowe i polityczne jakie nastąpiły w Polsce po II wojnie światowej otworzyły nowy etap w czterdziestopięcioletnim okresie funkcjonowania ubezpieczeń w warunkach gospodarki socjalistycznej. Charakterystyczną cechą w tym systemie było oparcie ich działalności na państwowym monopolu oraz przymusie ubezpieczenia. Lata 1945 - 1951 to okres odbudowy i przebudowy organizacji ubezpieczeń w nowo tworzących się warunkach społeczno-gospodarczych. Do prowadzenia ubezpieczeń na życie upoważnione zostały: Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych i Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych w Poznaniu, a także PKO jednak już od 1949 roku całość przejął Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych, przekształcony w 1952 roku w Państwowy Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych. Jednak ubezpieczenia na życie, jako dobrowolne ubezpieczenia ludności, występowały w bardzo małym zakresie. ¦wiadczy o tym struktura zbioru składki portfela na koniec 1951 r., gdzie ubezpieczenia dobrowolne stanowiły tylko 6,1%. W roku 1948 zawarto jedynie 477 jednostkowych ubezpieczeń na życie. W dużej mierze przyczyniły się do tego dwa czynniki: niski poziom stopy życiowej w społeczeństwie, które dopiero co zaczynało na nowo organizować swoje życie po wojnie i miało wiele innych potrzeb do zaspokojenia w pierwszej kolejności a poza tym brak rzetelnej informacji na temat ubezpieczeń. Jedyny gracz na rynku dyktował warunki a indywidualnym ubezpieczeniom na życie nie przypisywano znaczącej roli. Podstawowe ubezpieczenie na życie oferowane wtedy obejmowało zarówno ubezpieczenie ryzyka na wypadek śmierci jak i ubezpieczenie kapitałowe tj. na wypadek śmierci i dożycia. Lata 1952 - 1984 charakteryzują się scentralizowanym i w pełni państwowym monopolem ubezpieczeniowym. Monopol ten stał się jednocześnie podstawowa zasadą organizacji ubezpieczeń w Polsce Ludowej do 1984 r., stanowiąc jedną z podstaw socjalistycznej teorii ubezpieczeń. Począwszy od roku 1960 sprzedawane były także ubezpieczenia rentowe w siedmiu rodzajach. Równocześnie zostało wprowadzone ubezpieczenie zaopatrzenia dzieci. Nowy okres ubezpieczeń w Polsce otwiera ustawa z 20 września 1984 r. o ubezpieczeniach majątkowych i osobowych, która umożliwiła powstawanie niepaństwowych towarzystw ubezpieczeniowych w formie spółdzielni lub spółek akcyjnych z udziałem co najmniej 51% Skarbu Państwa. Nie wpłynęło to jednak znacząco na kształt rynku gdyż monopolistą wciąż pozostawał PZU. Działalność ubezpieczycieli w gospodarce o systemie nakazowo-rozdzielczym (a właściwie ubezpieczyciela) w niczym nie przypominała działalności ubezpieczeniowej jaka prowadzona była wówczas w innych krajach europejskich o gospodarce rynkowej. Odgórnie decydowano o potrzebach społeczeństwa, które pozbawione swobody wyboru jaką oferuje konkurencja na rynku nie specjalnie interesowało się ubezpieczeniami na życie. Lata 1945 - 1989 były "stracone" z punktu widzenia możliwości rozwoju rynku ubezpieczeniowego, jaki mógłby mieć miejsce w gospodarce rynkowej. Kształtowanie się nowoczesnego rynku ubezpieczeniowego w Polsce należy wiązać z datą 28 lipca 1990 roku, a jest to moment podpisania ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Ustawa ta zlikwidowała monopol ubezpieczeniowy państwa, dopuszczając możliwość powołania prywatnych zakładów ubezpieczeń o kapitale krajowym lub zagranicznym. Pozwoliło to na szybki rozwój rynku ubezpieczeń - zarówno z punktu widzenia ilości jak i jakości działalności ubezpieczeniowej. Ustawa to zapoczątkowała swego rodzaju rewolucję w ubezpieczeniach i - wraz z nowelizacją z 1995 roku - umożliwiła zinstytucjonalizowanie rynku ubezpieczeń. Po pierwsze w miejsce monopolu Państwowego Zakładu Ubezpieczeń powstał rynek, na którym ubezpieczyciele mogli swobodnie prowadzić działalność ubezpieczeniową a dzięki wzrastającej konkurencji klienci mieli do wyboru coraz lepszej jakości produkty. Jako pierwsi na polskim rynku ubezpieczeń na życie działalność rozpoczęli:
Rynek ubezpieczeń na życie dopiero się kształtował i największy nacisk kładziono na zainteresowanie społeczeństwa nowymi usługami. W roku 1993 w dziale ubezpieczeń na życie na pierwszej pozycji był PZU Życie, gromadząc 99,2 % zebranej w tej grupie składki. Następne miejsca zajęły Commercial Union na Życie i Amplico Life. Choć PZU Życie długo jeszcze był i będzie miał największy udział w rynku to rozpoczął się okres stopniowego tracenia po parę punktów procentowych rynku rocznie na rzecz konkurentów. W 1993 r. składka zebrana za ubezpieczenia życiowe stanowiła 28,5% wpływów ze składek za ubezpieczenia. Lata 1993 - 1994 przyniosły spadek liczby zawieranych ubezpieczeń na życie. Na ten stan rzeczy wpływ miała negatywna opinia na temat jednostkowych ubezpieczeń zawartych przez PZU, które uległy deprecjacji wskutek hiperinflacji (rzędu 500 - 700% w skali roku) przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Dominującym uczuciem był strach przed nowymi produktami. Pierwsze produkty ubezpieczenia na życie na rozwijającym się rynku w Polsce kierowane są do osób, które bardzo łatwo zaakceptowały zmianę na rynku usług finansowych i potrafiły dostosować się do zmieniającej się rzeczywistości. Często były to osoby, które poza granicami naszego kraju zetknęły się z zupełnie inną świadomością ubezpieczeniową i było dla nich naturalne powielać zachowania z innych krajów. Ludzie o wysokich zarobkach stopniowo zaczynali interesować się ubezpieczeniami na wypadem śmierci i dożycia, zawieranymi na bardzo wysokie sumy ubezpieczenia, a także ubezpieczenia renty. W 1995 roku (dzięki nowelizacji ustawy ubezpieczeniowej o czym szerszej w następnym podrozdziale) ukształtowała się struktura organizacyjno-instytucjonalna rynku ubezpieczeń. Rynek ubezpieczeniowy zaczął funkcjonować na zasadach gospodarki wolnorynkowej. Nowopowstałe instytucje przedstawiono na schemacie na poniżej. Schemat 1:
Źródło: opracowanie własne na podstawie: Vademecum ubezpieczeń gospodarczych, pod red. T. Sangowskiego, Saga Printing, Poznań 1999 str. 121 i Biuletynu PUNU 1999. Pośrednicy ubezpieczeniowi jako ogniwo łączące stronę popytową ze stroną podaży są bardzo istotnymi uczestnikami rynku ubezpieczeniowego, a zwłaszcza rynku ubezpieczeń na życie. Naturalnym więc zjawiskiem jest wzrost liczby pośredników wraz ze wzrostem ubezpieczeń na życie. Jeśli chodzi o ubezpieczenia na życie pośrednicy odgrywają inną rolę niż w ubezpieczeniach majątkowych. Przede wszystkim ubezpieczenia na życie są dobrowolne, więc rola pośrednika nie sprowadza się tylko do technicznego zawarcia umowy jak często ma to miejsce w ubezpieczeniach obowiązkowych. Poza tym ubezpieczenia na życie są kontraktem długoterminowym więc decyzja musi być dostatecznie rozważona. Zrozumiałym jest więc jak ważną rolę spełnia pośrednik, który powinien być bardziej doradcą finansowym niż przedstawicielem firmy ubezpieczeniowej (np. na wzór Financial Planning Adviser działającego w Wielkiej Brytanii). Oczywistym wydaje się więc wzrost liczby pośredników ubezpieczeniowych. Zastanawiające są tylko relacje dwóch form pośrednictwa ubezpieczeniowego: agenta i brokera. W Polsce jest około 100 000 agentów i ponad 500 brokerów. Przede wszystkim wymogi jakie trzeba spełnić znacząco różnią się stopniem trudności. Pomyślne zdanie egzaminu na brokera wymaga bardzo rozległej wiedzy teoretycznej jak i praktycznej. Wykonywanie zawodu brokera pociąga za sobą także większą odpowiedzialność - dlatego obowiązkowym ubezpieczeniem jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej brokera. Szkoda, że tak niewielka jest świadomość nabywców usługi ubezpieczeniowej dotycząca roli brokera. Zwłaszcza wśród klientów indywidualnych, którzy często nawet nie wiedzą, że doradztwo takie nic ich nie kosztuje. Warto również nadmienić o dwóch pojęciach charakterystycznych dla rynku ubezpieczeń na życie. Pierwsze to aktuariat czyli dział nauki zajmujący się zastosowanie matematyki i statystyki dla potrzeb ubezpieczeń na życie. Firma ubezpieczeniowa nie może rozpocząć działalności jeśli we wniosku do Ministerstwa Finansów nie poda nazwiska aktuariusza . O tym jak trudny jest zawód świadczy fakt, że w Polsce jest tylko kilkadziesiąt osób wykonujących ten zawód. Dla ubezpieczeń na życie charakterystyczny jest także underwriting medyczny, którego zadaniem jest właściwe rozpoznanie ryzyka i zakwalifikowanie do danej grupy taryfowej. Od momentu wprowadzenia nowelizacji do ustawy o działalności ubezpieczeniowej rynek ubezpieczeniowy w Polsce znalazł się na prawidłowej drodze rozwoju. Zostały stworzone ramy dla prawidłowego funkcjonowania rynku jednak formalne dostosowanie i "dojrzewanie rynku" było procesem wieloletnim. W 1995 i 1996 roku polski rynek ubezpieczeń wg Europejskiego Stowarzyszenia Ubezpieczeniowców CEA należał do jednego z najbardziej dynamicznie rozwijających się rynków w Europie. W 1996 roku Polska reprezentowała poziom składki zbliżony do takich krajów jak Słowacja i Węgry, charakteryzowała się jednak najwyższą dynamiką rozwoju. W 1997 roku składka z ubezpieczeń na życie w przeliczeniu na 1 osobę wynosiła 28 ECU. Nadal jednak w krajach o najwyższym rozwoju ubezpieczeń (Szwajcaria, Wielka Brytania) przeciętny obywatel wydaje na ubezpieczenia na życie w ciągu tygodnia tyle samo lub więcej co w Polsce w okresie roku. Dane dotyczące wybranych krajów przedstawiono w tabeli poniżej. Tabela 3:
Źródło: Stroiński E. "Ewolucja ubezpieczeń na życie" Zeszyty Naukowe WSUiB Nr 16 Wniosek jaki się nasuwa jest prosty. Ubezpieczycieli zamierzających aktywnie działać na polskim rynku ubezpieczeń na życie nie martwi fakt tak niskich wydatków na ubezpieczenia. Najważniejsza jest ostatnia kolumna tabeli, z której wyraźnie wynika, że dotychczasowe tendencje pozwalają optymistycznie postrzegać polski rynek ubezpieczeń na życie. Prognozowany jest dynamiczny rozwój działu I a każdy ubezpieczyciel chętnie widziałby tę wzrastającą składkę na swoim koncie. Udział zebranej składki z ubezpieczeń na życie w PKB wynosił w 1996 roku ok. 0,8%. Jest to wynik nie gorszy od tego, który miała Grecja czy Włochy pięć lat temu. Przy czym kraje te potrzebowały ponad 10 lat na osiągnięcie 1% PKB a Polsce 4 lata zajęło przejście od poziomu 0,8 % do 2% udziału składki na ubezpieczenia na życie w PKB. Według optymistycznej prognozy wartość składki na jednego mieszkańca w Polsce do roku 2000 osiągnie poziom 190 USD, z czego ok. 50% będzie przeznaczone na ubezpieczenia na życie. Niezaprzeczalny wpływ na zmiany w dziale ubezpieczeń na życie miał i ma obecność zagranicznego kapitału, co spowodowało zwiększenie różnorodności oferowanych produktów. W coraz większym stopniu ubezpieczenia na życie stają się formą oszczędzania konkurencyjną wobec lokat bankowych, a przy tym pełnią funkcję stricte ochronną. Pozytywnym zjawiskiem jest stale rosnący wzrost znaczenia ubezpieczenia na życie z funduszem inwestycyjnym. W 1995 roku składka na te ubezpieczenie stanowiła 6,49% w ogólnej składce brutto, w 1996 - 12,79%, w 1997 - 19,97% a w 1998 już 23,79%. Specyficznym elementem polskiego rynku ubezpieczeniowego były przez lata grupowe ubezpieczenia na życie z niską sumą ubezpieczenia, obejmujące wiele dodatkowych ryzyk, np. urodzenie się dziecka i choć znaczenie indywidualnych ubezpieczeń na życie jest jeszcze stosunkowo niewielkie, z każdym rokiem wzrasta. Według prognoz demograficznych proces starzenia się ludności będzie postępował. W roku 2020 udział osób w wieku powyżej 60 lat osiągnie 20% populacji. Prognozy te stanowią bardzo istotną przesłankę do stworzenia ludności realnych możliwości indywidualnego zabezpieczenia się na starość w postaci ubezpieczeń życiowych. Nie bez znaczenia jest też rosnąca społeczna świadomość potrzeby zabezpieczenia źródeł utrzymania na starość oraz rozwarstwianie społeczeństwa pod względem stanu majątkowego. Już dziś pojawia się zapotrzebowanie na specjalistyczny produkt ubezpieczenia na życie służący jako zabezpieczenie kredytów. W Polsce firmy ubezpieczeniowe zajmujące się ubezpieczeniami na życie nie mają jeszcze takiego znaczenia na rynku finansowym jak w innych, wyżej rozwiniętych krajach. W tych krajach kapitały ulokowane w instytucjach ubezpieczeniowych są tylko 2-3 razy mniejsze od kapitałów bankowych, w Polsce są około 19 razy mniejsze. W krajach zachodnich na ubezpieczenia przeznacza się 8-12% PKB a w Polsce około 2%. Polska od paru lat jest bardzo atrakcyjnym rynkiem, także ubezpieczeniowym. Zdarzały się przypadki "testowania" naszego rynku, przy okazji wprowadzania reformy ubezpieczeń społecznych, poprzez tworzenie powszechnego towarzystwa emerytalnego a potem dopiero rozpoczynanie działalności stricte ubezpieczeniowej (np. Norwich Union Życie S.A.) czy powracanie na nasz rynek po kilkudziesięciu latach nieobecności (Generali Życie TU). Włączanie się nowych podmiotów wymusza wzrost konkurencyjności, a to niesie tylko korzyści dla klientów i przyczynia się do jakościowego rozwoju ubezpieczeń na życie. Istniejące ograniczenia w dostępie zagranicznych ubezpieczycieli do rynku polskiego, ulegają stopniowej liberalizacji. Likwidacja istniejących barier nastąpi w dwóch etapach. Pierwszy, który skończył się w 1998 roku miał służyć ochronie słabszych kapitałowo ubezpieczycieli rodzimych. W następnym etapie - od 1999r. do 2004r. - działalność firm zagranicznych będzie nadal licencjonowana przez Ministerstwo Finansów, nie będzie także możliwości oferowania usług w obrocie transgranicznym. Na polski rynek ubezpieczeń na życie wpływ miały także, rozpoczęte w 1999 roku, reformy: ubezpieczeń społecznych i służby zdrowia. Uświadamiając potrzeby ubezpieczeniowe i legislacyjnie stwarzając nowe możliwości dysponowania kapitałem aby chronił i zabezpieczał przyszłość, w dużym stopniu przyczyniły się do rozwoju ubezpieczeń na życie w Polsce. Szerzej zagadnienie to zostało omówione przy charakteryzowaniu rynku ubezpieczeń na życie w Polsce w 1999 roku. Dane przedstawione w tabeli poniżej świadczą o ilościowym rozwoju rynku ubezpieczeń na życie, a także o rosnącym zainteresowaniu zagranicznych ubezpieczycieli polskim rynkiem. Tabela 4:
Źródło: Biuletyn PUNU, 1997, 1998, 1999 W 1991 roku firmy prowadzące działalność w dziale ubezpieczeń na życie stanowiły zaledwie 11% rynku, a w 1999 roku już ponad 47%. Zbliżamy się więc do proporcji jakie występują średnio dla krajów europejskich, gdzie ubezpieczenia na życie stanowią 57% rynku. Liczba ubezpieczycieli w dziale I wzrosła 15-krotnie w ciągu 8 lat. Ważnym aspektem jest świadomość ubezpieczeniowa Polaków. Polscy klienci są bardzo przywiązani do marki. Długoletnia historia monopolu PZU i Warty spowodowała, że znaczna część społeczeństwa (około 50%) potrafi wymienić tylko te dwie firmy ubezpieczeniowe, a około 4% zna 3 lub więcej firm z tego rynku. Niezwykle istotny jest też fakt, że rośnie udział płaconej składki na ubezpieczenia na życie w rozporządzalnym dochodzie ludności. Tempo wzrostu udziału wydatków na ubezpieczenie na życie w budżecie gospodarstw domowych jest większe, niż tempo wzrostu udziału składki na ubezpieczenia życiowe w PBK (i to o ponad 0,15 punktu procentowego).
Zarys prawa ubezpieczeń na życie w Polsce.Do najważniejszych podstaw prawnych regulujących działalność rynku ubezpieczeń na życie w Polsce należą: Ustawa o działalności ubezpieczeniowej z dnia 28 lipca 1990 r. wprowadzając podział ubezpieczeń na dwa działy: Dział I - Ubezpieczenia na życie i Dział II - Pozostałe ubezpieczenia osobowe oraz ubezpieczenia majątkowe w znaczący sposób zaczynała formować polski rynek ubezpieczeń na życie na wzór jednolitego rynku europejskiego. O wytyczne Unii Europejskiej oparto się między innymi wprowadzając zakaz jednoczesnego prowadzenia ubezpieczeń z działu I i II. Rozdział obydwu działów ubezpieczeń został przeprowadzony w interesie klienta. Ma on uniemożliwić przepływ środków finansowych między firmami. Charakter ubezpieczeń na życie - są to ubezpieczenia długoterminowe - sprawia, że ubezpieczyciel jest na bardzo długo w posiadaniu dużych środków finansowych. Ubezpieczenia inne niż życiowe są ubezpieczeniami krótkoterminowymi - przeważnie są to polisy jednoroczne. Oznacza to, że co roku wpłacana jest składka ale i co roku wypłacane jest bardzo dużo odszkodowań. Podział ten to zlikwidowanie pokusy korzystania ze składek z ubezpieczenia na życie na pokrycie bieżących świadczeń w ubezpieczeniach innych niż ubezpieczenia na życie. Przepisy ustanawiają także zasadę, że działalność ubezpieczeniową w Polsce prowadzić mogą tylko zakłady ubezpieczeniowe mające formę spółki akcyjnej lub towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych. Forma organizacyjna spółki akcyjnej stała się formą dominującą w latach dziewięćdziesiątych. Mimo bogatych tradycji TUW'ów w okresie międzywojennym obecnie ta forma nie rozwinęła się dostatecznie. Przede wszystkim spowodowane to było niekomercyjnym charakterem działalności TUW. Działalność ubezpieczeniowa okazała się znakomitym źródłem zysków. Ryzyko dotyczy każdego ale tak naprawdę realizuje się relatywnie rzadko i ubezpieczyciele (w przypadku większości rodzajów ubezpieczeń) są w stanie przewidzieć kiedy. TUW'y chronią określoną grupę i nie ma możliwości wypracowania dużych zysków. Ewentualne nadwyżki dzielone są pomiędzy uczestników danego TUW'u, a najczęściej odbywa się to przez redukcję składki. Działalność TUW nie ma na celu zwiększania popytu na ubezpieczenia i nie przynosi właścicielom zysków więc ta forma nie przetrwała w warunkach zagorzałej konkurencji na rynku ubezpieczeniowym. W roku 1998 było pięć TUW z czego tylko jedno w ubezpieczeniach na życie. Opierając się na dyrektywach unijnych rynek ubezpieczeniowy został podzielony na dwa segmenty według odrębnych zakresów działania. Podział ten ma dalsze konsekwencje, a mianowicie wyższe wymogi kapitałowe dla ubezpieczeń na życie i odmienne zasady gospodarki finansowej. Według ustawy do działu I Ubezpieczenia na życie, który jest całkowicie dobrowolny, zaliczamy:
Ustawa wprowadziła również pojęcia: kapitał gwarancyjny i margines wypłacalności jako mierniki prawidłowej gospodarki finansowej ubezpieczycieli. Ustawa wymienia także, kto może świadczyć usługi w zakresie pośrednictwa ubezpieczeniowego. Pośrednictwo ubezpieczeniowe może być wykonywane wyłącznie przez agentów ubezpieczeniowych lub brokerów ubezpieczeniowych. W ciągu pierwszych lat obowiązywania ustawy ujawniło się w praktyce wiele niedoskonałości jej uregulowań, stąd wyniknęła potrzeba jej nowelizacji, a także do dalszego dostosowania jej do standardów unijnych. Zmiany wprowadzono ustawą z dnia 8 czerwca 1995 roku. Dzięki tej nowelizacji możliwym jest zaobserwowanie tworzenia się struktury instytucjonalnej rynku. Nowelizacja przewiduje utworzenie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, do którego w przypadku ogłoszenia upadłości przez zakład ubezpieczeń należy zaspokajanie roszczeń osób uprawnionych z tytułu umów ubezpieczenia na życie w wysokości 50% wierzytelności nie więcej jednak niż kwota będąca równowartością w złotych 30 000 ECU według średniego kursu NBP. Ustawa tworzy również Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń jako centralny organ administracji państwowej. Aktywna rola PUNU przez oddziaływanie prewencyjne jak i restrykcyjne przyczyniła się do większego bezpieczeństwa rynku ubezpieczeniowego. Ustawa powołuje również ubezpieczeniowy samorząd gospodarczy jakim jest Polska Izba Ubezpieczeń i Rzecznika Ubezpieczonych. Znowelizowaną ustawą o działalności ubezpieczeniowej, która weszła w życie od 1 stycznia 1999r., wprowadzono zasadę, że zagraniczny kapitał ubezpieczeń może podejmować i prowadzić działalność ubezpieczeniową w Polsce jedynie za pośrednictwem głównego oddziału, a nie jak dotychczas przedstawicielstwa. Najważniejsze zmiany polegają na:
Oddział zagranicznej firmy ubezpieczeniowej nie otrzyma zezwolenia na sprzedaż polis w Polsce m.in. jeśli zagrożony jest ważny interes gospodarczy państwa lub gdy firma ta nie daje rękojmi prawidłowego prowadzenia działalności ubezpieczeniowej w Polsce. Nadzór nad zagranicznymi ubezpieczycielami będzie sprawował PUNU jednak po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, nadzór przejmą organy nadzoru z kraju towarzystwa ubezpieczeniowego - matki. Ustawa ta ma niejako charakter "konstytucji" dla ubezpieczeń, gdyż zawiera normy prawne należące do różnych dziedzin prawa: administracyjne, finansowe, cywilne i reguluje w sposób w miarę szczegółowy całokształt organizacji ubezpieczeń w Polsce i system ochrony ubezpieczeniowej. Omawiana wyżej ustawa nie porusza istoty samego kontraktu ubezpieczeniowego. Uregulowania dotyczące umowy, praw i obowiązków stron, definicji podstawowych pojęć ubezpieczeniowych znajdują się w ustawie z dnia 23 kwietnia 1964 roku (Kodeks cywilny ). Artykuły 805 - 820 regulują postanowienia dotyczące umowy ubezpieczenia a dział III art. 829 - 834 zajmuje się ubezpieczeniami osobowymi. Istotną zmianę w ubezpieczeniach wprowadziła również ustawa z dnia 29 grudnia 1993 o zmianie ustawy Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi i funduszami powierniczymi oraz o zmianie niektórych ustaw, która wprowadza możliwość notowania akcji firm ubezpieczeniowych na giełdzie. Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z 4 lutego 1991 roku w sprawie prowadzenia rejestru towarzystw ubezpieczeń wzajemnych (Dz. U. Nr 14., poz 530) Ogólne warunki ubezpieczeń - na podstawie przepisów ustawy o działalności ubezpieczeniowej, z uwzględnieniem nowelizacji wchodzącej w życie 22 października 1995 r. obok o.w.u. dla ubezpieczeń obowiązkowych ustalone zostały o.w.u. opracowywane przez same zakłady dla poszczególnych rodzajów ubezpieczeń. Nie są one źródłem prawa jednakże mają duże znaczenie praktyczne i pozostając w zgodności z całokształtem materiału normatywnego stanowią z reguły część składową umowy określonego ubezpieczenia. Ogólna charakterystyka rynku ubezpieczeń na życie w Polsce w 1999 roku.Zgodnie ze stanem na dzień 31 grudnia 1999 r. zezwolenie Ministra Finansów na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej w Polsce posiadały 63 zakłady ubezpieczeń z czego 30 prowadziło działalność w dziale ubezpieczeń na życie. 7 zakładów otrzymało zezwolenie na prowadzenie działalności w dziale I w ciągu minionego roku. W sytuacji gdy trzech ubezpieczycieli kontroluje prawie 90% rynku wydaje się to być dużo. Firmy, które rozpoczynają dopiero działalność to najczęściej duże firmy międzynarodowe (np. Generali Życie TU S.A.) o ogromnym zapleczu kapitałowym i bardzo ambitnych planach na najbliższe lata. Z takiego rozwoju sytuacji nabywcy usług ubezpieczeniowych mogą się tylko cieszyć, gdyż oznacza to większą konkurencję, a co za tym idzie większe zróżnicowanie warunków, niższe składki i korzystniejszy zakres ochrony ubezpieczeniowej. Składka przypisana zakładów ubezpieczeń na życie wyniosła 6 943,2 mln zł i wzrosła o 29,10% w stosunku do roku poprzedniego. Pierwszą pozycję na rynku ubezpieczeń na życie nadal zajmuje PZU Życie S.A., choć drugi co do wielkości ubezpieczyciel działu I coraz efektywniej pnie się do góry pomniejszając udział lidera w rynku. Dane przedstawione w tabeli poniżej wyraźnie wskazują na coraz większy sukces na polskim rynku ubezpieczeń na życie Commercial Union S.A. Tabela 5:
Źródło: Biuletyn PUNU, 1997, 1999 Zaprezentowany poniżej wykres wyraźnie obrazuje zmiany jakie zaszły na polskim rynku ubezpieczeń na życie w ciągu ostatniej dekady a także stale spadający udział byłego monopolisty jakim jest PZU Życie S.A. Wykres 1:
W strukturze przypisu składki sektora ubezpieczeń w 1999 r. składka zakładów ubezpieczeń na życie stanowiła 37,96% (w 1998 r. - 34,50%) co świadczy o rosnącym zainteresowaniu ubezpieczeniami na życie. Istotnym wydaje się być fakt zmniejszenia dynamiki świadczeń wypłaconych brutto w grupie 3 (Ubezpieczenia na życie, jeśli są związane z funduszem inwestycyjnym) z 302,17% do 172,55% co przy jednoczesnym wzroście zainteresowania tą grupą produktów (ich udział w ogólnej składce brutto wzrósł z 23,95% w 1998 do 28,95% w roku 1999) czyni je bardzo rentownymi dla firm ubezpieczeniowych. Można zaryzykować tezę, że będzie to najbardziej popularny rodzaj ubezpieczenia łączący funkcję ochronną i inwestycyjna. Łączna wartość wypłaconych w 1999 r. odszkodowań i świadczeń brutto w dziale ubezpieczeń na życie wyniosła 2 100,1 mln zł (w 1998 r. - 1 827,2 mln zł), co oznacza ich wzrost o 14,9%. Koszty akwizycji w dziale ubezpieczeń na życie wzrosły w porównaniu z 1998 r. o 149,2 mln zł, tj. o 20,3%. Szybsze tempo wzrostu składki niż kosztów bezpośrednich związanych z pozyskaniem tej składki spowodowało spadek wskaźnika udziału kosztów akwizycji w składce przypisanej brutto z 13,74% do 12,75%. Koszty administracyjne wyniosły 1 083,2 mln zł (wzrost o 56,1% w stosunku do 1998 r.). Tak duży wzrost wynika przede wszystkim z faktu rozwoju młodych zakładów ubezpieczeń (18 zakładów ubezpieczeń na życie uzyskało licencję na prowadzenie działalności ubezpieczeniowej w ciągu ostatnich czterech lat). W dziale ubezpieczeń na życie suma bilansowa wyniosła 14 704,6 mln zł (wzrost o 4 551,3 mln zł, tj. o 44,8%). Kapitały własne zakładów ubezpieczeń na życie wyniosły 1 859,6 mln zł, co oznacza wzrost w porównaniu do stanu na koniec grudnia ubiegłego roku o 615,1 mln zł, czyli o 49,4%. Kapitały podstawowe zakładów ubezpieczeń działu I wynosiły 1 117,2 mln zł i wzrosły w stosunku do stanu na koniec 1998 r. o 420,9 mln zł (tj. o 60,4%). Zakłady ubezpieczeń na życie opłaciły swoje kapitały podstawowe w 96,01%. W 1999 r. nastąpiły istotne zmiany w zakresie inwestycji zagranicznych w polskim sektorze ubezpieczeń. Według stanu na dzień 31 grudnia 1999 r. podmioty zagraniczne zaangażowały w zakładach ubezpieczeń na życie ogółem 520,1 mln zł, co wyraża się udziałem w kapitale podstawowym działu I w wysokości 46,55% (na 31 grudnia 1998 r. - 226,5 mln zł, co stanowiło 32,53% kapitału podstawowego działu I). Struktura rezerw wykazuje stabilność. Stan rezerw techniczno-ubezpieczeniowych na udziale własnym zakładów ubezpieczeń na życie wzrósł w porównaniu z ubiegłym rokiem o 44,8%. Podstawowymi wielkościami charakteryzującymi wyniki działalności zakładów ubezpieczeń jest wynik techniczny i wynik finansowy netto. W dziale ubezpieczeń na życie zakłady ubezpieczeń osiągnęły dodatni wynik techniczny w kwocie 174,6 mln zł. Na wyniki te złożyły się: zysk techniczny w 4 zakładach i strata techniczna w 22 zakładach. Zysk finansowy netto osiągnęło 6 zakładów ubezpieczeń na życie w wysokości 352,8 mln zł natomiast stratę finansową netto zanotowało 20 zakładów za łączną kwotę 197,5 mln zł. Istotną słabością firm działających na polskim rynku ubezpieczeń są w głównej mierze ich finanse. Dodatkowe analizy wykazują, że gdyby połączyć wszystkie kapitały własne firm działających w Polsce, pozwoliłoby to na zajęcie około dwudziestej lokaty w rankingu firm europejskich. Jak na dobrze rozwijający się rynek - nie jest to pomyślna wiadomość. Aby krajowi ubezpieczyciele mogli zaspokoić w przyszłości rosnący popyt na ubezpieczenie oraz konkurować z zagranicznymi podmiotami niezbędne jest ich dokapitalizowanie. Zwiększenie kapitałów polskich firm następuje zwykle dzięki podwyższeniu kapitału akcyjnego przez: emisję akcji dla dotychczasowych akcjonariuszy, emisje akcji dla zagranicznych i krajowych inwestorów strategicznych, emisje akcji w drodze oferty publicznej. Kapitały własne sektora ubezpieczeń według stanu na koniec 1998 roku były równe 2,1 mld PLN. W dziale ubezpieczeń na życie zanotowano wzrost o 70,4%. Skutecznym sposobem na dokapitalizowanie polskiego sektora ubezpieczeniowego w Polsce mogłoby być powstanie grup bankowo-ubezpieczeniowych. W Polsce mimo stopniowego wzrostu udziału banków w kapitałach podstawowych ubezpieczycieli z 10,82% w 1996 r., do 13,63% na koniec roku 1997 i lekkiego spadku do 12,5% w 1998 r. tego rodzaju grupy nie zawiązały się. Choć dotychczasowa współpraca między bankami i ubezpieczycielami koncentruje się na wykorzystaniu przez ubezpieczycieli sieci oddziałów banku do dotarcia do ich klientów dla zaoferowania produktów ubezpieczeniowych to obserwatorzy rynku oceniają, że w najbliższym czasie bankassurance będzie hitem. Współpraca ta będzie owocowała konsolidacjami i przejęciami. Towarzystwa ubezpieczeniowe i banki wzajemnie się uzupełniają gdyż jedne kreują popyt, a drugie - podaż. Ważnym elementem mający znaczący wpływ na rynek ubezpieczeń na życie w Polsce jest wzrastający udział zagranicznych kapitałów na naszym rynku. Jest to zagadnienie bardzo aktualne. Stopniowo wzrasta udział kapitału zagranicznego w kapitałach podstawowych zakładów ubezpieczeń w Polsce. Na koniec 1995 roku wynosił on 15%, w końcu 1996 r. 18,1% a na koniec 1997 r. 25,2%. Do 2000 roku przewidywany jest wzrost udziału kapitału zagranicznego do 36 - 40% podstawowego sektora ubezpieczeń w Polsce. Łącznie kapitał zagraniczny w dziale ubezpieczeń na życie wyniósł w 1999 roku 46,99%. Na pierwszym miejscu w strukturze kapitału zagranicznego działu I jest kapitał brytyjski (1/3 kapitału tego działu). Na drugim jest kapitał niemiecki (18,5%). Tylko 9 zakładów na 31 prowadzących działalność w dziale I ma w przeważającej mierze kapitał krajowy (ponad 50% udziału w kapitale akcyjnym lub zakładowym). Wszystkie firmy działają w Polsce w formie spółki akcyjnej. Wyjątek stanowi jedyne towarzystwo ubezpieczeń wzajemnych jakim jest REJENT LIFE. Tylko trzy zakłady ubezpieczeń prowadzą działalność we wszystkich grupach ubezpieczeń Analizując rynek ubezpieczeń na życie w 1999 roku w Polsce nie można pominąć dwóch istotnych wydarzeń mających już obecnie lub w najbliższej przyszłości istotny wpływ na rozwój omawianego rodzaju ubezpieczeń. Są to dwie reformy wprowadzone w 1999 roku w życie: reforma ubezpieczeń społecznych oraz reforma służby zdrowia. W przypadku pierwszych zmian dominujące znaczenie powinno odegrać towarzystwo ubezpieczeniowe w trzecim filarze zreformowanego systemu ubezpieczenia społecznego. Jest to ukłon ze strony ustawodawcy w kierunku prywatnych ubezpieczycieli i choć trzeci filar nie jest obowiązkowy - będzie odgrywał coraz większą rolę. Umowy grupowego ubezpieczenia na życie pracowników z zakładem ubezpieczeń w ramach pracowniczych programów emerytalnych opierają się o ustawę z dnia 22 sierpnia 1997r. o pracowniczych programach emerytalnych. Umowy te mogą być zawierane tylko dla ubezpieczenia na życie związanego z funduszem inwestycyjnym. Zachęty jakie stwarza wspomniana ustawa, a zwłaszcza zwolnienie zakładu pracy z obowiązku opłaty składki na ubezpieczenie społeczne w określonych granicach, pozwala sądzić, że właśnie ten typ ubezpieczenia rozwinie się przede wszystkim. Drugim, mało dotychczas popularnym w Polsce typem ubezpieczeń, któremu to wróży się stopniowy rozwój, jest ubezpieczenie rentowe. Niezależnie od normalnie zakupywanych rent zakłady ubezpieczeń wypłacać będą renty związane z wypłatą świadczeń emerytalnych w ramach II filaru. Produkty na polskim rynku mają już zarówno ilościowe jak i jakościowe standardy światowe. Oferta ubezpieczeń dodatkowych jest bardzo różnorodna i bogata. Krystalizuje się pewna specjalizacja zakładów ubezpieczeń. Atutem w walce rynkowej będzie polisa z funduszem inwestycyjnym. W pojedynku z funduszami inwestycyjnymi towarzystwa ubezpieczeniowe mają dużą szansę odnieść zwycięstwo dzięki rozbudowanej sieci sprzedaży. W 1999 r. do Ministerstwa Finansów wpłynął pierwszy wniosek o zezwolenie na utworzenie oddziału towarzystwa zagranicznego. Można więc stwierdzić, że liberalizacja przepisów ubezpieczeniowych, nie spowodowała rewolucji na rynku. Wbrew obawom niektórych analityków nie przeżywaliśmy zalewu obcych firm, które chciałyby działać w Polsce jedynie za pośrednictwem oddziałów. Rok 1999 nie przyniósł nowego prawa ubezpieczeniowego. Nadal trwają prace nad projektami ustaw o działalności ubezpieczeniowej, ubezpieczeniach obowiązkowych i pośrednictwie ubezpieczeniowym. Istotne z punktu widzenia niniejszych rozważań są odczucia "drugiej" strony stosunku ubezpieczeniowego - klienta. Z przeprowadzonych badań wynika, że 7,5 % respondentów przyznało się, że nie wie co to są ubezpieczenia na życie. Jako powód ubezpieczenia się osoby ubezpieczone najczęściej wymieniały:
Dlaczego więc się nie ubezpieczamy? Najważniejszym powodem jest brak środków pieniężnych na tego rodzaju zakup. Około 20% nie odczuwa potrzeby ubezpieczenia swojego życia. Aż 18,95% nie ma zaufania do firm ubezpieczeniowych. Kierując się wyborem ubezpieczyciela zwracamy uwagę przede wszystkim na posiadane doświadczenie na rynku ubezpieczeń na życie - 50,45% uważa to kryterium za najważniejsze. Warte wspomnienia wydają się być trzy główne grupy produktów ubezpieczenia na życie jakie dominują obecnie na polskim rynku. Należy do nich:
Większość z analizowanych przesłanek świadczy o tym, że ubezpieczenia na życie w Polsce będą się cieszyły niezakłóconym rozwojem. Trzeba także wspomnieć o czynnikach utrudniających rozwój ubezpieczeń na życie w Polsce. Do najważniejszych należy brak ulg podatkowych zarówno dla osób fizycznych opłacających składki na długoterminowe ubezpieczenia na życie jak i dla pracodawców opłacających składki na emerytury swoim pracownikom. Stopa życiowa ludności w Polsce jest jeszcze niska i nie ma nadwyżek dochodów, a wykupienie polisy ubezpieczenia na życie nie jest jeszcze zaspokojeniem podstawowych potrzeb. Polacy wciąż nie mogą się przekonać np. do najlepszego prezentu dla dziecka jakim jest polisa ubezpieczenia na życie lub zbieranie kapitału na ważne wydarzenie. Jednak pojawienie się takich produktów w firmach ubezpieczeniowych w Polsce świadczy o tym, że przewiduje się, że ten jak i wiele innych pomysłów branży ubezpieczeniowej będzie w Polsce coraz powszechniej akceptowany. Do najważniejszych czynników wpływających na rozwój ubezpieczeń na życie można zaliczyć:
Rozwój rynku ubezpieczeń na życie zmniejsza odpowiedzialność państwa za zabezpieczenia socjalne. Nawet jeśli korzystać z nich mogą zamożniejsi, rozwój tych ubezpieczeń wpływa znacząco na świadomość ubezpieczeniową społeczeństwa i może zmniejszać przyszłe zobowiązania państwa. Do Polski po wielu latach powróciły zasady, wedle których osoby prywatne i komercja mogą realizować cele socjalne. Państwo może zaś ograniczyć się w tych obszarach do tworzenia sprzyjających warunków rozwoju działań komercyjnych. Mimo iż polski rynek ubezpieczeń na życie jest jeszcze stosunkowo płytki a ogólna świadomość ubezpieczeniowa niska to ostatnie dziesięć lat okazało się sukcesem. Dwie wojny światowe i czterdziestoletni okres Polski ludowej skutecznie przeszkodziły takiemu rozwojowi rynku ubezpieczeń na życie jaki miał miejsce w krajach Unii Europejskiej. Rynek nasz wciąż cieszy się rosnącym zainteresowaniem ze strony zagranicznych ubezpieczycieli, którzy zostawiają w Polsce nie tylko kapitał ale również tak niezbędne know-how. Według ocen zagranicznych fachowców rynek polski jest coraz bardziej dojrzalszy, nie tylko pod względem infrastruktury ale również z uwagi na stale wzrastającą ilość różnorodnych instrumentów finansowych stosowanych w poszczególnych operacjach. Jaka będzie więc przyszłość polskiego rynku ubezpieczeń na życie? Czy dalszy wzrost będzie się odbywał przy stopniowej eliminacji rodzimego kapitału, a jeśli nie to jaką "polskość" w ubezpieczeniach możemy zaoferować? Dopiero za parę lat będzie można odpowiedzieć na te pytania. Jedno jest pewne. Polski rynek ubezpieczeń na życie będzie dążył do modelu jaki ukształtował się w Unii Europejskiej, gdyż takie są aspiracje kraju. IV. DOSTOSOWANIE POLSKIEGO RYNKU UBEZPIECZEŃ NA ŻYCIE DO RYNKU UBEZPIECZENIOWEGO UNII EUROPEJSKIEJ.Członkostwo w OECD, rok 1999 a zmiany w polskim prawie ubezpieczeniowym.Rok 1989 dla wszystkich mieszkańców naszego kraju był przełomem. Wraz ze zmianą ustroju głównym celem stało się dla Polaków dorównanie standardowi życia "Zachodu". Naturalnym stało się więc dążenie do współpracy z takimi organizacjami jak: OECD i Unia Europejska. 16 grudnia 1991 r. Polska podpisała układ o stowarzyszeniu ze Wspólnotami Europejskimi i można powiedzieć, że zostały rozpoczęte aktywne przygotowania do przyszłego członkostwa. Rok 1996 nagrodził nasze przeobrażenia gospodarcze i zmiany legislacyjne przyjęciem do OECD. W krajach OECD ubezpieczenia na życie stanowią ponad 50% wszystkich ubezpieczeń. W Polsce ponad 70% to ubezpieczenia majątkowe. Różnice te wynikają z następujących przyczyn:
Następnym ambitnym celem stało się dążenie Polski do członkostwa w Unii Europejskiej. Zaistniałe okoliczności zasadniczo wpłynęły na polski rynek ubezpieczeniowy, a co za tym idzie i na prawodawstwo. 13 grudnia 1997 r. Rada Europy zakwalifikowała Polskę do negocjacji a 31 grudnia 1998 nastąpiło oficjalne otwarcie procesu negocjacyjnego oraz przeglądu prawa polskiego pod kątem zgodności z unijnym czyli tzw. screening. Przygotowania do członkostwa w Unii Europejskiej wymagają jeszcze pracy mimo iż unijne wytyczne były brane pod uwagę już w 1990 roku przy uchwalaniu ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Główne wytyczne, które musieliśmy wziąć pod uwagę to:
Rok 1990 zaowocował nowoczesną organizacją rynku ubezpieczeniowego w Polsce pod postacią aktu jakim była ustawa o działalności ubezpieczeniowej z 28 lipca 1990r. Pierwszą zmianą jakiej musiał dokonać ustawodawca polski była eliminacja nierównego traktowania podmiotów i osób zagranicznych w zakresie zakładania firm ubezpieczeniowych i brokerskich, prowadzenia reasekuracji oraz rozszerzenia możliwości świadczenia usług ubezpieczeniowych na terenie Polski przez zagranicznych ubezpieczycieli. Specyficzne okoliczności kształtowania się młodego rynku wpłynęły na to, iż ustawodawca polski podjął decyzję o ochronie tegoż rynku umożliwiając zagranicznym ubezpieczycielom swobodny dostęp do naszego rynku dopiero po 1 stycznia 1999 roku. Ustawa wprowadziła zakaz prowadzenia jednocześnie działalności w obu działach, w dziale ubezpieczeń na życie oraz w dziale pozostałych ubezpieczeń majątkowych i osobowych, określiła wymogi konieczne do uzyskania zezwolenia zgodnie z ze standardami Unii Europejskiej, uregulowała podstawy gospodarki finansowej zakładów ubezpieczeń zgodnie z normami przyjętymi we Wspólnocie, w tym konieczność tworzenia rezerw techniczno-ubezpieczeniowych na pokrycie bieżących i przyszłych zobowiązań ubezpieczyciela oraz wprowadziła podział ubezpieczeń, związany z rodzajem prowadzonej przez ubezpieczyciela działalności, na działy i grupy. 1 lutego 1994 roku wszedł w życie Układ Europejski ustanawiający stworzenie między Rzeczpospolitą Polska z jednej strony a Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi z drugiej strony. Zawiera on szereg postanowień mających wpływ także i na sektor ubezpieczeń w Polsce. Dotyczą one przepływu pracowników oraz swobody świadczenia usług (IV dział EU), a także płatności i przepływu kapitału. Wprowadzony w 1995 roku, przez nowelę do ustawy o działalności ubezpieczeniowej, podział kompetencji nadzorczych między Ministra Finansów i Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeń jest najbardziej zbliżony do modelu istniejącego we Francji. Przy Ministrze Finansów pozostała możliwość stanowienia przepisów wykonawczych do ustawy ubezpieczeniowej oraz kompetencje w zakresie autoryzacji, tj. udzielanie i cofanie zezwoleń na prowadzenie działalności. Minimalny kapitał gwarancyjny jest uzależniony od działów i grup ubezpieczeń. Jego wysokość określa rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 17 października 1995 roku w sprawie sposobu wyliczania i wysokości marginesu wypłacalności oraz minimalnej wysokości kapitału gwarancyjnego dla każdego rodzaju ubezpieczeń oraz dla działalności reasekuracyjnej . Zgodnie z nim, minimalna wysokość kapitału gwarancyjnego podmiotów prowadzących działalność ubezpieczeniową, zarówno w formie S.A. jak i TUW, ustanowiona jest w równowartości ECU, ustalonej z zastosowaniem kursu średniego walut obcych, ogłaszanego prze NBP w tabeli kursów każdego roku, co pozwala na zwiększenie stabilności przepisów. Również wymogi, które stawia prawo polskie przed pośrednikami ubezpieczeniowymi, w zasadzie są zgodne z regulacjami wewnętrznymi Unii Europejskiej. Według ustawy o działalności ubezpieczeniowej pośrednictwo ubezpieczeniowe może być bowiem wykonywane wyłącznie przez agentów lub brokerów ubezpieczeniowych, po uzyskaniu zezwolenia od organu nadzoru. Wydanie zezwolenia w przypadku agentów jest uzależnione od ukończenia szkolenia zorganizowanego przez zakład ubezpieczeń zakończonego egzaminem, w przypadku brokera zaś - od zdania egzaminu przed specjalnie powołaną w tym celu Komisję Egzaminacyjną. Porównanie prawa wspólnotowego i polskiego prawa ubezpieczeniowego wykazuje, że dokonane po 1989 roku zmiany w sposób znaczący przybliżyło je do prawa UE. Tym samym przyjęte przez Polskę w umowie stowarzyszeniowej, zobowiązanie harmonizacji własnego prawa z prawem Unii Europejskiej w odniesieniu do prawa ubezpieczeniowego w dużej mierze zostało już zrealizowane. Nie oznacza to, zupełnej zgodności rozwiązań przyjętych w naszym prawie ubezpieczeniowym z prawem UE. Nadal wskazana jest dalsza zmiana prawa ubezpieczeniowego w naszym kraju. Trzecie dyrektywy wprowadziły tzw. jednolitą licencję, umożliwiającą prowadzenie działalności przez firmę ubezpieczeniową, która uzyskała zezwolenie w jednym z krajów członkowskich, na terenie wszystkich państw UE bezpośrednio lub przez oddziały, bez konieczności uzyskiwania dodatkowego zezwolenia. Towarzystwa ubezpieczeniowe mogą również od tego momentu bez ograniczeń świadczyć usługi transgraniczne na terenie całej Unii. Zostały także ustanowione nowe zasady nadzoru nad działalnością zagranicznych oddziałów firm ubezpieczeniowych, które dotychczas podlegały nadzorowi kraju goszczącego, a obecnie zostają pod nadzorem kraju macierzystego. Oznacza to konieczność nie tylko ujednolicenia ustawodawstwa w zakresie tworzenia i funkcjonowania ubezpieczycieli w poszczególnych państwach europejskich, lecz również stosowanie w praktyce zbliżonych reguł przy licencjonowaniu towarzystw ubezpieczeniowych, a szczególnie w odniesieniu do trybu i zakresu sprawowania nadzoru. Wyżej wymienione postanowienia dotyczące funkcjonowania w ramach Jednolitego Rynku Wewnętrznego, nie mogą być przyjęte przez Polskę na obecnym etapie integracji z Unią Europejską. Wymagają one wzajemnego uznania licencji na działalność ubezpieczeniową oraz nadzoru. Zgodnie z zawartym przez Polskę Układem Europejskim, możliwość świadczenia usług przez oddziały powinna być wprowadzona do końca pierwszego okresu dostosowawczego, czyli do 1999 roku, zaś pełna swoboda w transgranicznym świadczeniu usług - do końca drugiego okresu, czyli do 2004 roku. Polska przygotowuje się stopniowo do wprowadzenia zasady swobody usług transgranicznych m.in. przez zmiany regulacji dotyczących dopuszczalności zawierania umów ubezpieczenia z zagranicznymi zakładami ubezpieczeń. Obecnie podmioty krajowe mogą ubezpieczać coraz więcej ryzyk bezpośrednio za granicą. Jednak w miarę przybliżania naszego prawa dotyczącego ubezpieczeń należy pamiętać o sytuacji jaka panuje na polskim rynku ubezpieczeniowym. Zmiany powinny być wprowadzane powoli, podyktowane zwłaszcza stopniem rozwoju ubezpieczeń w Polsce. Należy sobie również zdać sprawę, że dostosowania formalne są niezbędnym ale jedynie pierwszym etapem integracji. O wiele trudniej będzie realnie dostosować funkcjonowanie polskich firm ubezpieczeniowych aby stały się konkurencyjne czy wręcz przetrwały na jednolitym rynku europejskim. Ubezpieczenia na życie są traktowane w krajach Unii Europejskiej jako instrument polityki ekonomicznej państwa co jeszcze nie ma niestety miejsca w Polsce. Zwolnienie podatkowe występuje w dwojakiej formie: zwolnienie od kwot wydatkowanych na określone produkty ubezpieczeniowe lub/i zwolnienie od świadczeń wypłacanych z tytułu polisy życiowej. Pierwsza metoda stosowana jest w sytuacji odliczenia składki ubezpieczeniowej od kwoty dochodu uzyskanego w danym roku. Najczęściej występuje ona w przypadku ubezpieczeń stanowiących niejako formę uzupełnienia państwowego systemu społecznego, np. renta dożywotnia w przypadku niezdolności do pracy. Druga metoda obwarowana jest wieloma warunkami takimi na przykład jak wymóg aby beneficjent należał do najbliższych krewnych. Wszystkie ulgi podatkowe stosowane w krajach Unii Europejskiej dotyczą produktów oferowanych przez licencjonowane firmy, a niektóre z krajów stosują ulgi tylko w przypadku płacenia składek krajowym zakładom ubezpieczeń (np. Włochy). W dobie gorących dyskusji na temat wszechobecnego kapitału zagranicznego takie rozwiązanie wydawałoby się zadowolić część społeczeństwa. Polski ustawodawca reformując system podatkowy w 1991 roku przewidział najprostszy, z punktu widzenia administracyjnego, system zwolnień podatkowych. Zgodnie z art. 21 pkt 4 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych wolne od podatku dochodowego są kwoty otrzymane z tytułu ubezpieczeń majątkowych i osobowych. Niestety żadna z ulg nie dotyczy inwestowania środków w ubezpieczenia na życie. Przeprowadzenie proponowanych zmian w legislacji odbędzie się w dwóch krokach. Pierwszy to przyjęcie rozwiązań dotyczących działalności firm ubezpieczeniowych przez swoje oddziały (jak zostało to określone w "Białej Księdze"), wprowadzone od 1 stycznia 1999. Drugi krok to świadczenie usług ubezpieczeniowych ponad granicami (Poziom II - "Biała Księga") planowany na 31 stycznia 2004 roku. Do tego momentu polskie prawo ubezpieczeniowe powinno być w pełni zgodne z dyrektywami unijnymi tzw. trzeciej generacji. W 1997 roku został opracowany projekt nowelizacji ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Nowelizacja ta miała na celu zniesienie różnic w traktowaniu inwestorów polskich i zagranicznych. Przede wszystkim nowelizacja przewiduje likwidację różnic prawnych pomiędzy zakładaniem i funkcjonowaniem zakładów ubezpieczeń krajowych oraz z udziałem kapitału zagranicznego. Ujednolicenie traktowania inwestorów ma także obejmować wydawanie zezwoleń Ministra Finansów na nabycie znacznych pakietów akcji w firmie ubezpieczeniowej na podstawie tych samych przepisów, niezależnie od struktury i pochodzenia kapitału. Zgodnie z Układem Stowarzyszeniowym okres przejściowy, który ma stwarzać możliwości stosowania klauzul ochraniających polski rynek ubezpieczeniowy skończy się już w 2004 roku. Następnie ma mieć miejsce pełna integracja z ustawodawstwem unijnym. Polski rynek ubezpieczeniowy ma więc jeszcze parę lat aby możliwie jak najlepiej przygotować się do następnego etapu integracji. Przygotowanie do konkurencji z zagranicznymi firmami ubezpieczeniowymi dotyczyć powinno między innymi:
Cóż więc można zrobić by stwierdzenie, że obecność na wspólnym rynku ubezpieczeń będzie korzystne dla obydwu stron tzn., zagraniczne firmy będą swobodnie penetrować nasz rynek ale my także będziemy mieli swobodny dostęp do "ich" klientów, zrealizowało się zarówno dla krajów Unii Europejskiej jak i dla Polski. Dążąc do przyjęcia w struktury europejskie musimy mieć na uwadze, że z jednej strony jest to dostęp do 400 mln potencjalnych klientów, ale to także ponad 5 tysięcy konkurencyjnych firm ubezpieczeniowych. Czy polskie firmy ubezpieczeniowe będą konkurencją dla unijnych partnerów, czy odnajdą niszę rynkową w której będą działać, czy jest szansa wniesienia "polskości" do europejskich ubezpieczeń. W dobie globalizacji można by, za prezesem Stowarzyszenia Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych , rozpocząć rozważania czy pytanie o narodowość w ubezpieczeniach ma jeszcze sens. Niestety trzeba poczekać jeszcze kilka a może nawet kilkanaście lat aby odpowiedzieć na te pytania. Niewątpliwie jednak na ilościowy i jakościowy rozwój rynku ubezpieczeń na życie w Polsce będą miały wpływ:
Przygotowanie polskiego rynku ubezpieczeń na życie na otwarcie granic.
Jednym z kroków przygotowujących polską gospodarkę do przystąpienia do Unii Europejskiej ma być liberalizacja krajowych rynków finansowych. W efekcie tego procesu od 1999 roku firmy ubezpieczeniowe wywodzące się z krajów należących do Unii będą mogły bez konieczności uzyskiwania dodatkowych zezwoleń operować na naszym rynku. Według prezes Państwowego Urzędu Nadzoru nad Ubezpieczeniami Danuty Wałcerz rozwiązania polskie są niemal w całości zbieżne z rozwiązaniami europejskimi. Jedynie w kilku kwestiach przyjęte rozwiązania różnią się od zasad unijnych. Rozbieżności dotyczą przede wszystkim zakresu ograniczeń w podejmowaniu działalności ubezpieczeniowej, limitów inwestowania za granicą, środków stanowiących pokrycie funduszu ubezpieczeniowego, progów kapitałowych dotyczących monitorowania akcjonariatu towarzystw ubezpieczeniowych. Ponadto polskie prawo nie wprowadza szeregu definicji istniejących w ustawodawstwie unijnym np. w przypadku ubezpieczeń na życie z funduszem inwestycyjnym lokaty stanowiące pokrycie rezerw techniczno-ubezpieczeniowych nie są objęte limitami inwestycyjnymi, jak to ma miejsce w przepisach Unii Europejskiej. Przepisy unijne jednoznacznie określają zakres informacji, które musza być podane przez towarzystwo ubezpieczeń na życie do publicznej informacji lub przekazane ubezpieczającemu. Z punktu widzenia ochrony klientów pożądane jest wprowadzenie do polskiego ustawodawstwa normy zobowiązującej ubezpieczycieli do zapewnienia zarządzania przez osoby posiadające odpowiednie wykształcenie i doświadczenie zawodowe. Wszystkie te rozbieżności zostaną usunięte do czasu przystąpienia do Unii Europejskiej. Dalsze otwarcie rynku związane będzie z integracją systemów ubezpieczeniowych Polski i Unii Europejskiej. Celem polityki gospodarczej wobec sektora ubezpieczeń powinno być stwarzanie warunków możliwie najlepiej sprzyjających rozwojowi i wzmocnieniu pozycji konkurencyjnej polskich zakładów ubezpieczeń. Do konsekwencji wynikających z otwarcia polskiego rynku ubezpieczeniowego i dopływu zagranicznego kapitału można zaliczyć:
Zagrożenia spowodowane otwarciem polskiego rynku ubezpieczeniowego i dopływ kapitału zagranicznego dla tego sektora spowodowane są przede wszystkim tym, że:
Przystępowanie Polski do Unii Europejskiej nie jest procesem jednostronnym. Warto by więc w tym miejscu zwrócić uwagę na to jak jesteśmy postrzegani przez państwa Wspólnoty. W 1997 roku Komisja Europejska przedstawiła opinię o "Wniosku Polski o członkostwo w Unii Europejskiej", w której oceniła możliwości sprostania przez Polskę stawianym wymaganiom. I tak jeśli chodzi o ubezpieczenia opinia podaje: "Polskie prawo ubezpieczeniowe zostało opracowane zgodnie z dyrektywami wspólnoty i spełnia wymogi pierwszego etapu. Pozostał jednak problem nadzoru i kontroli. Niektóre uregulowania w zakresie dostosowania i inwestycji na polskim rynku ubezpieczeniowym są bardziej restrykcyjne niż zezwala na to prawodawstwo unijne drugiego etapu. Obecne ograniczenia inwestycyjne obowiązujące przedsiębiorstwa ubezpieczeniowe są niezgodne z postanowieniami Traktatu o Unii Europejskiej dotyczących swobody przepływu kapitału (art. 73 i 104) i wymagają modyfikacji" Opinia dalej podaje, że rynek ubezpieczeniowy w Polsce funkcjonuje dobrze i przechodzi gwałtowne przeobrażenie. Nadzór nad działalnością ubezpieczeniową będzie sprawowany przez PUNU wobec zagranicznych ubezpieczycieli tylko do momentu uzyskania przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej. Zgodnie z art. 9 ust. 1 dyrektywy 92/49/EEC z dnia 18 lipca 1992 r. - nadzór nad oddziałami zakładów ubezpieczeń państwa członkowskich sprawuje państwo macierzyste tego zakładu. Projekt nowelizacji ustawy o działalności ubezpieczeniowej przewiduje między innymi, że obecny Państwowy Urząd Nadzoru Ubezpieczeniowego zostanie zastąpiony przez Komisję Nadzoru Ubezpieczeniowego. Nowy organ nadzoru otrzymałby większe uprawnienia między innymi wydawanie licencji na działalność ubezpieczeniową (teraz należy to do Ministerstwa Finansów). Jest to więc kolejny krok w kierunku formalnych dostosowań. Zagraniczne zakłady ubezpieczeniowe od paru lat aktywnie uczestniczą w polskim rynku ubezpieczeniowym a wraz z całkowitym otwarciem się naszego rynku będą miały jeszcze większe pole do popisu. Widać wyraźnie przejmowanie części rynku PZU Życie S.A. przez Commercial Union, Nationale-Nederlanden czy też Amplico Life. Firmy te w ciągu kilku lat zdobyły około 20 % rynku ubezpieczeń na życie, wydaje się, że tendencja ta się utrzyma. Dział I w Polsce rozwija się bardziej dynamicznie niż dział II i jest bardziej pewnym rynkiem w przeciwieństwie do ubezpieczeń majątkowych. Dzięki rozwojowi lokat w naszym kraju istnieje możliwość inwestowania kapitałów zakładów ubezpieczeniowych w różne przedsięwzięcia o niskim ryzyku. Myślę więc że rynek ubezpieczeń na życie zostanie zdominowany przez firmy zagraniczne w dość krótkim czasie. Można powiedzieć, że cały czas odnotowujemy przyrost składek i rozwój naszych ubezpieczeń, ale rodzime firmy ubezpieczeniowe są zbyt słabe na przyjęcie konkurencyjnych firm zagranicznych. Polscy specjaliści w dziedzinie ubezpieczeń dzielą się na dwie grupy, zajmujący przeciwne stanowiska. Pierwsze to pogląd, że dla polskiego rynku ubezpieczeniowego jedyną szansą jest jak najszybsze otworzenie się na kapitał zagraniczny. Drudzy uważają, że należy przeciwdziałać ekspansji zagranicznego kapitału i chronić krajowych ubezpieczycieli, niezależnie od wyników ich działalności. Moim zdaniem, nie należy walczyć jeśli wiadomo, że się nie wygra. Podstawową bronią jest kapitał, a polscy ubezpieczyciele niestety nią nie dysponują. Zmiany na rynku ubezpieczeniowym będą więc miały charakter długofalowy, a polscy ubezpieczyciele powinni dobrze wykorzystać czas jakim dysponują aby utrzymać znaczącą pozycję na rynku. Z punktu widzenia całej gospodarki, wkroczenie nowych ubezpieczycieli i związany z tym dopływ kapitału oraz wzrost konkurencji jest korzystny. Z drugiej strony obecność rodzimego kapitału w sektorze finansowym ma nie tylko znaczenie prestiżowe, lecz również jest miernikiem sił własnej gospodarki. Z pewnością błędem było by dopuszczenie do całkowitego wykupienia sektora ubezpieczeń przez zagraniczne towarzystwa, tak jak to miało miejsce na Węgrzech, chociażby ze względu na możliwość realizacji poprzez ubezpieczenia celów gospodarczych państwa. Dylematem polityki otwierania sektora jest dokonywanie go w taki sposób, by dokonać docelowo pełnej liberalizacji przy zachowaniu możliwie silnej pozycji polskiego kapitału. Uważam, że polski rynek ubezpieczeń na życie, na obecnym etapie rozwoju, dobrze przygotowuje się do przyszłości w strukturach unijnych. Niżej wymienione zagadnienia są niezwykle istotne w aspekcie integracji z Unią Europejską:
| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|