ryzyko.pl

Ryzyko.pl >> Dawne artykuły >> Ubezpieczenia >> Dla ludzi >> Jaką sumę ubezpieczenia na życie wybrać?  

 

 

 

Jaką sumę ubezpieczenia na życie wybrać?
Dlaczego ważna jest indeksacja?

 

Uwaga!

Jest to część prowadzonego przeze mnie dawniej, starego serwisu ryzyko.pl. Znaczna część informacji na tej stronie może więc być już nieaktualna a nawet fałszywa.

Z drugiej strony czasem można przekonać się jakie były przewidywania i plany, a jak potoczyła się rzeczywistość..

Marcin Z. Broda


 

Opracowano: 1997

Ubezpieczenie na życie można już w Polsce uznać za standardowy sposób zabezpieczania siebie i rodziny. Nie oznacza to jednak, że każdy Polak takie ubezpieczenie posiada. Należy raczej powiedzieć, że każdy o takim ubezpieczeniu słyszał i przynajmniej w podstawowym zakresie potrafi określić jego sens.

Nie możemy też równać się, jeśli chodzi o wielkość płaconej składki, z krajami wysoko rozwiniętymi. Jest ona tam - w przeliczeniu na mieszkańca - przynajmniej kilkunastokrotnie wyższa niż u nas. Jednak z całą pewnością w ciągu ostatnich lat dokonaliśmy bardzo dużo, a nasz rynek ubezpieczeniowy będzie się nadal dynamicznie rozwijał.

Jednym z podstawowych, hamujących jego rozwój problemów jest brak wykształconej kultury ubezpieczeń oraz nieznajomość fundamentalnych zasad z nimi związanych.

Bardzo często ludzie, którzy widzą potrzebę ubezpieczenia i pragną się ubezpieczyć nie potrafią dokonać porównania i oceny ofert różnych towarzystw. Nie wiedzą nawet o co powinni zapytać swojego agenta lub brokera. Są za to karmieni pięknymi opisami inwestycji i historyjkami o błędach konkurencji.

Artykuł ten powinien pomóc w zrozumieniu dwu kluczowych zagadnień związanych z ubezpieczeniami, występujących praktycznie przy każdej polisie na życie. Pierwszym będzie prawidłowe określenie sumy ubezpieczenia dla zapewnienia pożądanej ochrony, a drugim rola tzw. indeksacji składki w ubezpieczeniach na życie.

Suma ubezpieczenia

Poza pytaniem o kryteria wyboru zakładu ubezpieczeń najważniejsze pytanie jakie powinniśmy sobie postawić przy zawieraniu ubezpieczenia brzmi: "Jaką wybrać sumę ubezpieczenia?". Pytanie to - z pozoru nietrudne - jest jednak bardzo zdradliwe.

Z badań wynika, że nawet na Zachodzie tylko część ubezpieczonych podjęła decyzję w tej kwestii w pełni świadoma jej konsekwencji. Najprawdopodobniej w Polsce znakomita większość ludzi nie wie do końca jak podejść do takiego pytania lub nawet w ogóle go sobie nie zadaje.

Taki stan rzeczy ma co najmniej dwie bezpośrednie przyczyny. Po pierwsze: zwykle nie potrafimy sprecyzować celu swojego ubezpieczenia i w związku z tym nie możemy powiedzieć, jaka suma ubezpieczenia byłaby dla nas najlepsza. Po drugie: łatwiej jest po prostu przeznaczyć pewną kwotę miesięcznie czy rocznie na ubezpieczenie i poprosić agenta o podanie, co za to dostaniemy.

To ostatnie przypomina sytuację, kiedy mając samochód o wartości 40 000 PLN przyszlibyśmy do ubezpieczyciela, zaoferowali np. 2 500 PLN składki i dostali w zamian ubezpieczenie na 27 000 PLN. Ubezpieczenie niby mamy, ale czy chroni ono nasze interesy?

Dodatkowo w Polsce suma ubezpieczenia postrzegana jest często bardzo emocjonalnie.

Z badań wynika, że samotny człowiek sukcesu, prowadzący własną firmę nie chce się zgodzić na sumę poniżej miliarda starych złotych, nawet jeśli jej podwyższanie nie ma racjonalnych przesłanek.

Z kolei młody mężczyzna mający na utrzymaniu żonę i dziecko uznaje sumę 100 milionów za zbyt wysoką, mimo że pozwoliłaby ona na utrzymanie rodziny w razie jakiegokolwiek poważniejszego wypadku tylko kilka miesięcy.

W rezultacie możemy otrzymać zbyt wysoką lub zbyt niską sumę ubezpieczenia. Oznacza to odpowiednio niepotrzebne zwiększenie kosztów lub niedostateczną ochronę.

Punktem wyjścia dla wyznaczenia sumy ubezpieczenia powinna być analiza celu ubezpieczenia. Oto dwa najczęściej spotykane:

  • zabezpieczenie dla siebie i rodziny w momencie śmierci lub poważnego wypadku,
  • możliwość godnego życia po przejściu na emeryturę.

Generalnie można powiedzieć, że pierwszy z wymienionych celów sugeruje wybór relatywnie wyższej sumę ubezpieczenia niż drugi. Spowodowane to jest sposobem budowy standardowych polis ubezpieczeniowych.

Upraszczając możemy powiedzieć, że składka płacona przez ubezpieczonego jest - w sposób jawny lub ukryty - dzielona u ubezpieczyciela na dwie części. Pierwsza idzie na tzw. "ochronę życia", czyli stanowi podstawę do wypłaty odszkodowania w razie wypadku lub śmierci. Druga - za pośrednictwem specjalnych funduszy prowadzonych przez ubezpieczyciela - jest inwestowana i po latach oszczędzania może być wypłacana w formie dodatkowej emerytury.

Jeżeli więc interesuje nas zabezpieczenie, powinniśmy wybrać polisę z wysoką sumą ubezpieczenia i bez lub z bardzo niską składką na inwestycje. Całość płaconych przez nas wtedy składek idzie na "ochronę życia", a wypłacone odszkodowanie będzie znaczącą pomocą w razie jakiegokolwiek tragicznego w skutkach zdarzenia.

Jeżeli interesuje nas przede wszystkim emerytura - wybierzemy niską sumę ubezpieczenia przeznaczając większą część naszych pieniędzy na inwestycje. Pomnożone dadzą nam oparcie w przyszłości.

Poza analizą celu ubezpieczenia powinniśmy zastanowić się nad naszą obecną i przyszłą sytuacją. Ma to szczególne znaczenie, jeśli naszym głównym celem jest zabezpieczenie siebie i rodziny.

Rozpatrzmy sytuację dwojga młodych ludzi, którzy niedawno zawarli związek małżeński i nie mają jeszcze dzieci. Suma, na jaką jest ubezpieczone każde z nich, powinna w razie wypadku zrekompensować - przynajmniej przez jakiś czas - utratę jego dochodów.

I tak przy zarobkach jednego z małżonków rzędu 30 000 PLN rocznie suma ubezpieczenia w wysokości 50 000 PLN stanowić będzie zabezpieczenie na prawie dwa lata. Suma ta może mieć mniejsze znaczenie w momencie śmierci, kiedy druga osoba jest w stanie samodzielnie się utrzymać. Jednak w razie poważnego wypadku, kiedy - ze względu na czasowe lub trwałe inwalidztwo - ubezpieczony nie może pracować, daje ona gwarancję bezpiecznego - przynajmniej od strony finansowej - przejścia najgorszego okresu.

Przy takim rachunku powinniśmy wziąć też pod uwagę inne czynniki. Załóżmy, że nasi małżonkowie zaciągnęli kredyt np. na zakup samochodu w wysokości 27 000 PLN. Jeżeli pojedyncza rata przekracza możliwości finansowe każdego z nich oddzielnie, oczywistym jest, że przynajmniej część ewentualnego świadczenia będzie musiała być przeznaczona na spłatę kredytu.

W ten sposób z sumy 50 000 PLN pozostanie realnie tylko 23 000 PLN. Daje to już małżonkom zabezpieczenie tylko na niecały rok.

Sprawę dodatkowo skomplikuje dziecko. Perspektywa, z jaką powinniśmy wtedy spoglądać w przód, powinna być dużo dłuższa.

Oznacza to, że jeżeli normalnie małżonkom w zupełności może wystarczać (w zależności od ich ustaleń) suma ubezpieczenia w wysokości dwuletnich dochodów, tak teraz powinni pomyśleć o jej zwiększeniu. Wychowanie dziecka oraz zapewnienie mu dobrego startu wymaga bowiem znacznie większych nakładów. Dodatkowo w okresie ciąży oraz w okresie niemowlęctwa dziecka kobieta ma bardzo ograniczone możliwości zwiększenia własnych dochodów, a ewentualny wypadek męża może stanowić o finansowej zapaści rodziny w tym bardzo pięknym, ważnym, ale I trudnym okresie.

W takich specjalnych okolicznościach warto rozważyć inne niż proste zwiększenie sumy ubezpieczenia metody zapewnienia ochrony.

W podanym przykładzie może to być specjalna polisa dla dziecka, której konstrukcja w lepszy sposób zapewnia zabezpieczenie jego interesów. Takie alternatywne rozwiązania mogą z jednej strony lepiej zaspokoić nasze potrzeby, a z drugiej - oszczędzić niepotrzebnych wydatków.

¦wiadomy wybór odpowiedniej sumy ubezpieczenia powinien sprawić, że zostaną zaspokojone nasze potrzeby w zakresie bezpieczeństwa, przy jednoczesnym ograniczeniu do minimum ponoszonych na ten cel nakładów.

Indeksacja składki

W warunkach polskich drugim bardzo ważnym, a często nie do końca wyjaśnianym przez pośredników ubezpieczeniowych, elementem ubezpieczenia jest indeksacja lub brak indeksacji składki. Problem ten ma bowiem istotne znaczenie dla wysokości późniejszego, ewentualnego świadczenia.

Przy najprostszych ubezpieczeniach sprawa jest oczywista. Załóżmy, że zawarliśmy polisę na życie na 15 lat. Polisa nie ma żadnej opcji inwestycyjnej i cała składka jest przekazywana na "ochronę życia". Przy wysokiej inflacji możliwe są następujące rozwiązania:

  • przez cały okres ubezpieczenia płacimy tę samą składkę; suma ubezpieczenia jest stała,
  • składka zwiększa się cały czas o procent inflacji; suma ubezpieczenia podwyższana jest proporcjonalnie do składki.

W pierwszym wariancie obciążenie składką cały czas zmniejsza się. Jednocześnie następuje realny spadek wysokości sumy ubezpieczenia. Zakładając inflację na poziomie 18% rocznie w piętnastym roku ubezpieczenia jej wartość będzie sięgała co najwyżej 10% wartości początkowej (Tablica 1).

Tablica 1. Porównanie przykładowej sumy ubezpieczenia z i bez indeksacji przy inflacji 18%

Drugi wariant zapewnia, że ustalona na początku suma ubezpieczenia nie zmieni się w stosunku do wzrastających cen. W zamian musimy oczywiście płacić nominalnie coraz więcej za ubezpieczenie. Realnie jednak płacimy również wciąż tyle samo co na początku.

Sens obu rozwiązań jest jasny. Jeżeli składka nadąża za inflacją to może pokryć również zwiększone - właśnie o wysokość inflacji - odszkodowania. Jeżeli realnie płacimy coraz mniej to również w momencie wypadku dostaniemy mniej.

Sprawa komplikuje się, jeżeli nasze ubezpieczenie zawiera opcję inwestycyjną.

Wiele osób sądzi, że ubezpieczyciel powinien wtedy pokrywać z inwestycji realny spadek wartości wpłacanej na "ochronę życia" składki. Takie rozwiązanie jest oczywiście możliwe, ale w praktyce okazuje się nieopłacalne. Dzieje się tak bowiem taka "dopłata" pobierana z inwestycji - w długim okresie dusi je.

W Tabeli 2 zostało przedstawione uproszczone wyliczenie składek i wartości inwestycji w piętnastoletnim ubezpieczeniu przy braku indeksacji składki i jednoczesnej indeksacji sumy ubezpieczenia. (W praktyce takie ubezpieczenie nie występuje - tutaj zostało przedstawione dla pokazania zależności między wpłacaną składką a możliwą do uzyskania sumą ubezpieczenia oraz zyskami z inwestycji.)

Sama suma ubezpieczenia nie została podana. W zależności bowiem od płci i wieku ubezpieczonego, rodzaju jego pracy oraz innych czynników może się ona kształtować na różnym poziomie. Jej faktyczna wysokość jest ustalana na początku ubezpieczenia i później jedynie podnoszona o inflację.

Bardzo wyraźnie na tym przykładzie widać jak "dopłata" do składki na "ochronę życia" z czasem rośnie i w pewnym momencie przerasta osiągane z inwestycji zyski. Przy okazji warto zauważyć, że jeżeli za jednostkę przyjmiemy "przeliczeniowy" bochenek chleba (1 zł za bochenek) to za składkę w piętnastym roku możemy kupić tylko 100 takich "przeliczeniowych" bochenków podczas, gdy na początku mogliśmy ich nabyć aż 1 000.

Kliknij by powiększyć.Tablica 2. Ubezpieczenie bez indeksacji składki i z indeksacją sumy ubezpieczenia (inflacja - 18%; zysk - 28%) - kliknij by powiększyć.

W podanym przykładzie przyjęto zysk z inwestycji na poziomie 28%, równy podział wpłacanej składki na część na "ochronę życia" i na inwestycje oraz pominięto koszty zakładu ubezpieczeń. Jeżeli założylibyśmy większy zysk oraz przeznaczyli relatywnie większą część składki na inwestycje osiągnięte wyniki byłyby lepsze.

Szacunków takich powinniśmy dokonywać jednak z niezbędną ostrożnością. W polskich warunkach i przy ograniczeniach nakładanych przez nasze prawo na towarzystwa ubezpieczeniowe (prawo kładzie nacisk na bezpieczeństwo lokat oraz utrzymanie płynności) zysk na poziomie 28% należy uznać za bardzo dobry.

Jednocześnie powinniśmy pamiętać, że przeznaczenie większej części składki na inwestycje pociągnie za sobą obniżenie sumy ubezpieczenia. Nie będziemy mogli bowiem płacić odpowiedniej składki na "ochronę życia".

Kliknij by powiększyćTablica 3. Ubezpieczenie z indeksacją składki i sumy ubezpieczenia (inflacja - 18%; zysk - 28%) - kliknij by powiększyć.

Jedynym rozwiązaniem umożliwiającym realne utrzymanie sumy ubezpieczenia oraz zapewnienie sobie przewidywanego zysku z inwestycji jest stała indeksacja składki. Tabela 3 pokazuje piętnastoletnie ubezpieczenie z indeksacją składki i sumy ubezpieczenia. Coroczna wpłata jest realnie identyczna bowiem podnoszona tylko o inflację. Ewentualne świadczenie - oparte na sumie ubezpieczenia - również. Dodatkowo osiągnęliśmy pokaźne zyski z inwestycji - po uwzględnieniu inflacji wynoszą one ponad 18 000 "przeliczeniowych" bochenków chleba.

Niektóre zakłady ubezpieczeń nie proponują automatycznej indeksacji składki. Nie oznacza to, że ich ofertę musimy z miejsca odrzucić.

Możemy bowiem sami "indeksować" składkę. Dokonujemy tego zawierając co jakiś czas dodatkowe ubezpieczenie. W ten sposób możemy co rok lub nawet częściej podwyższać sumę ubezpieczenia o wysokość inflacji lub - jeżeli wynika to z naszych potrzeb - nawet więcej.

Rozwiązanie to posiada jednak kilka wad. Po pierwsze wymaga dużego zaangażowania ubezpieczonego, który sam musi pamiętać o doubezpieczeniach. Po drugie wymaga zawierania każdorazowo zupełnie nowej polisy. Oznacza to stratę czasu - niewielką, jeśli nie musimy wykonywać badań lekarskich lub większą, jeśli jesteśmy do nich zmuszeni - jednak zawsze dokuczliwą. Po trzecie wreszcie - przy każdym takim doubezpieczeniu jesteśmy starsi. Płacona składka rośnie więc relatywnie szybciej niż suma ubezpieczenia co należy wziąć pod uwagę przy porównywaniu ofert przed zawarciem pierwszego ubezpieczenia.

Nie zawsze też indeksacja składki jest konieczna. Zawierając ubezpieczenie na życie będące swoistym zabezpieczeniem zaciągniętego kredytu nie musimy być zainteresowani utrzymywaniem realnej wartości sumy ubezpieczenia. Co więcej, możemy szukać wtedy ubezpieczenia o zmniejszającej się - wraz ze spłatą kredytu - sumie ubezpieczenia.

 

Ubezpieczając się na życie powinniśmy zawsze pamiętać o jednym: zawieramy umowę na bardzo długi czas. Powinniśmy więc najpierw bardzo dokładnie przemyśleć jego cel oraz własną sytuację. Potem - znając już dokładnie własne potrzeby - musimy prosić pośrednika o pomoc w wyborze polisy najlepiej spełniającej te potrzeby.

Musimy też bardzo wnikliwie przeczytać Ogólne Warunki Ubezpieczenia wybranego zakładu ubezpieczeń oraz żądać dokładnego wyjaśnienie wszystkich interesujących nas elementów ubezpieczenia.

Reasumując: podstawą wyboru rodzaju polisy, sumy ubezpieczenia oraz innych istotnych punktów ubezpieczenia powinno być dokładne przemyślenie wszystkich tych elementów oraz pełne zaufanie do pośrednika i zakładu ubezpieczeń.

Marcin Z. Broda

 

 

Uwaga!

Jest to część prowadzonego przeze mnie dawniej, starego serwisu ryzyko.pl. Znaczna część informacji na tej stronie może więc być już nieaktualna a nawet fałszywa.

Z drugiej strony czasem można przekonać się jakie były przewidywania i plany, a jak potoczyła się rzeczywistość..

Marcin Z. Broda

 

 

Profesjonalnie o ubezpieczeniach..

Dziennik Ubezpieczeniowy

Miesięcznik Ubezpieczeniowy

 

 
 Strona przygotowana przez Ogma Sp. z o.o.